Wczytuję dane...
KOD: 978-83-628-4201-8
Autor: Matthew Fox, Rupert Sheldrake
Dostępność: 24 godzin
EAN: 9788362842018
Koszt wysyłki od: 9.90 PLN
Wydawca: Virgo

'Nowe wydanie książki pod nowym tytułem "O naturze duchu i materii".

Wprowadzenie do książki

Naturalna łaska

   Brytyjski biolog, Rupert Sheldrake, i amerykański duchowny, Matthew Fox, mają wspólne zainteresowanie w sięganiu poza zinstytucjonalizowaną naukę i mechanistyczną religię. Te dwa wybitne umysły współczesnych czasów prowadzą ze sobą dialogi, z których wyłania się nowa kosmologia, która przemawia zarówno do naszych serc, jak i umysłów.

  Autorzy powracają do dawnego porządku widzenia świata, w którym Natura była postrzegana przez ludzi jako żywy organizm. Z czasem ludzkość przyjęła mechanistyczny ogląd świata Natury, poddając go coraz bardziej drobiazgowej analizie. Sheldrake i Fox pokazują nam proces, podczas którego zatraciliśmy więź ze światem Natury i inspirują do tego aby odnowić tę utraconą relację. To dzięki niej w naszym życiu może pojawić się nieznana wcześniej harmonia.

   Prowadzą nas przez różne aspekty świata Natury, odkrywając przed nami nowe oblicza Natury i udowadniając, że jest ona żywym organizmem. Poruszają też kwestie związane naszym doświadczaniem światła, ciemności, duszy, modlitwy, edukacji. Prezentują przykłady duchowych praktyk, które są zanurzone w Naturze i uzmysławiają nam ile głębi można odnaleźć w tym, co przyzwyczailiśmy się traktować jako oczywiste. Omawiają również słynną kontrowersyjną hipotezę Sheldrake''a dotyczącą pól morficznych, które są zasadą porządkującą nie tylko w świecie natury lecz również w naszym życiu społecznym. Dowiemy się również dlaczego zdaniem tego biologa Natura nie jest oparta na niezmiennych "prawach" (matematycznych czy fizycznych) lecz kierowana nawykami i zdolna do ewolucji. W myśleniu o związku między Bogiem a naturą wiele zależy od tego, jak postrzegamy naturę. Zmiana naszego widzenia natury odbywa się obecnie dzięki nauce. Żyjemy w okresie dużych zmian w nauce: ma miejsce przesunięcie paradygmatu od koncepcji natury jako nieożywionej i mechanistycznej ku nowemu rozumieniu natury jako organicznej i żywej. Bóg żyjącego świata różni się bardzo od Boga świata-maszyny.

   W przeważającym okresie historii ludzkości dla ogromnej większości istot ludzkich pewnikiem było to, że Natura jest żywa. W naszej własnej kulturze ludzie zwykle wypowiadali się o Matce Naturze i Matce Ziemi. Jako oczywiste było traktowane to, że żyjemy w żywym świecie.    Wśród starożytnych kultur przekonanie to było udziałem Żydów, a także Greków. Grecy myśleli o całym kosmosie jako ogromnym, żywym organizmie, będącym niczym gigantyczne zwierzę posiadające ciało, duszę i ducha. Wszystko, co mieściło się w świecie, miało swój udział w życiu kosmosu. Posługiwali się tym, co my dziś nazywamy holistycznym punktem widzenia. Grecy uwydatnili go najbardziej ze wszystkich kultur, dziedzicząc tę wizję świata po swoich średniowiecznych myślicielach, szczególnie dzięki filozofii Arystotelesa.

   W średniowiecznej Europie oficjalną doktryną był animizm - pogląd, że natura jest żywa, a świat jest światem żyjącym. Zwierzęta i rośliny posiadały dusze - były prawdziwie ożywione. Świat był pełen wszelkiego rodzaju duchowych i psychicznych istnień. Panował wtedy zupełnie inny ogląd świata niż ten przeważający obecnie, miał on wiele wspólnego z animistycznymi filozofiami starożytnych. Religia Średniowiecza była swoistą odmianą chrześcijańskiego animizmu.

   Animizm ten był nie tylko wyrafinowaną filozofią wykładaną na średniowiecznych uniwersytetach, ale był również wzmocniony przez powszechną praktykę. Wiele takich praktyk pochodziło z tradycji przedchrześcijańskich, które przetrwały przeobrażając się w formy kultu chrześcijańskiego, na przykład uznanie Świętej Matki, czczenie świętych studni i źródeł, pielgrzymki do miejsc mocy oraz obchodzenie sezonowych świąt włączających ludzkie społeczności w cykle natury.

   W Europie północnej wiele zmieniło się w wyniku reformacji protestanckiej. Wtedy podupadły świątynie, pielgrzymki, kult Świętej Matki, a wiele ważnych świąt tępiono jako przejaw pogaństwa, którymi w istocie były. W krajach protestanckich zmiany te skutecznie zdesakralizowały świat natury. A religia zajęła się prawie wyłącznie związkiem między człowiekiem a Bogiem oraz dramatem upadku i odkupienia. Świat natury został pozbawiony duchowej mocy i w najlepszym przypadku był neutralną dekoracją dla innych wydarzeń.

   Zdesakralizowana natura mogła wtedy zostać ujrzana w nowy sposób. Nie istniały już żadne religijne ograniczenia w podboju i eksploatacji Natury. Wszystko było do zagrabienia. To sir Francis Bacon w początkach XVII wieku w najbardziej klarowny sposób przedstawił nowy program dominacji natury przez człowieka za pomocą nauki i technologii, podkreślając potrzebę zorganizowanych, empirycznych badań. Dzięki badaniu sekretnych miejsc Natury, jak to ujął, człowiek mógł odkryć jej tajemnice, by skuteczniej nad nią zapanować i ustanowić swoją dominację.

    Jak można sobie wyobrazić, taki język i sposób wyrażania się daje feministkom szerokie pole do popisu. Matka Natura, jako taka nie posiadała już żadnej wewnętrznej wartości, istniała tylko po to, by człowiek wykorzystywał ją, jak mu tylko pasowało. Bacon pomógł przygotować grunt pod rewolucję mechanistyczną w nauce, a rewolucja ta zaistniała po raz pierwszy w świadomości René Descartesa (Kartezjusza) w dniu 10 listopada 1619 roku. Kartezjusz utrzymywał, że wizję tę otrzymał od Anioła Prawdy, obecnie nazwalibyśmy to przypadkiem channelingu. Była to wizja świata podobnego do maszyny, rządzącego się wyłącznie uniwersalnymi prawami matematyki bez żadnej wrodzonej spontaniczności czy wolności. To było esencją mechanistycznej teorii Natury.

   Dusza, czynnik ożywiający, został usunięty z całej Natury, a także z ludzkiego ciała. Świat został pozbawiony życia i zaczął być postrzegany jako bezduszny automat, bez spontanicznych przejawów życia i bez własnego celu istnienia. Zwierzęta i rośliny zaczęły być postrzegane jako nieożywione maszyny, podobnie jak ludzkie ciało. Jedyną częścią materialnego świata, która nie była w pełni mechaniczna, był mały obszar ludzkiego mózgu - szyszynka, w której racjonalny świadomy umysł człowieka w jakiś sposób wchodził w reakcję z maszynerią nerwów. Według starego poglądu to nie dusza była w ciele, ale ciało znajdowało się w duszy. Obecnie dusza przetrwała jedynie wewnątrz ludzkiej głowy.

   Ta zdesakralizowana, pozbawiona życia i duszy wizja Natury stworzyła fundamenty współczesnej nauki i została ustanowiona jako obowiązujący paradygmat rewolucji naukowej XVII wieku. Nieodłączną częścią nowej nauki było odrzucenie tradycyjnej koncepcji utrzymującej, że Natura jest ożywiona i wszystkie żywe stworzenia posiadają duszę oraz własny cel istnienia. Matka Natura zaczęła być postrzegana jako martwa materia poddana jedynie mechanicznym siłom i rządzona matematycznymi prawami.

'

Szczegółowe Informacje

  • Autor: 

    Matthew Fox, Rupert Sheldrake

  • Tytuł oryginału: 

    Natural Grace: Dialogues on creation, darkness, and the soul in spirituality and science

  • Liczba stron: 

    244

  • Wymiary: 

    145x205

  • Oprawa: 

    Miękka

  • ISBN: 

    978-83-628-4201-8

  • Tłumacz: 

    Ewa K. Suskiewicz

  • Rok wydania: 

    2011

Polecamy
Klienci, którzy kupili ten produkt wybrali również...