Wczytuję dane...

Wywiad z SQuirem Rushnellem autorem książki Boski Kompas

Wywiad z SQuirem Rushnellem autorem książki Boski Kompas

1. Co skłoniło cię do napisania Boskiego kompasu?
Odkryłem, że Bóg, często dzięki moim czytelnikom, prowadzi mnie poprzez kolejne etapy ewolucji jako autora. Boski kompas stał się kolejnym etapem rozwijania tezy o Boskich mrugnięciach okiem.

2. Czy możesz wyjaśnić, co rozumiesz przez pojęcie „Boskie dostrojenie”?
Boskie dostrojenie to zasada głosząca, że wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni niewidocznymi nitkami - prowadzącymi od jednego Boskiego mrugnięcia okiem do następnego - w wielkim GPS-ie, czyli Boskim Systemie Nawigacji.

3. Czym „planowanie własnego przeznaczenia” (omówione w rozdziale 3) różni się od duchowego konsumeryzmu?
„Planowanie własnego przeznaczenia” jest podobne do popularnej zasady, że musimy wyznaczyć sobie cele; jak w rozdziale 3 opisuje to postać z Alicji w Krainie Czarów: „Skoro nie wiesz, dokąd idziesz, każda droga cię tam zaprowadzi”.
Nie widzę żadnego związku z „duchowym konsumeryzmem”. Zawsze fascynowało mnie to, że różne kościoły czczą Boga różnego rodzaju muzyką i na najróżniejsze sposoby, a jednocześnie uważają, że poszukiwanie przez człowieka takiej formy, jaka najbardziej mu odpowiada, jest prawdopodobnie niemiłe Bogu.

4. Większość historii przedstawionych w tej książce zawiera element uzdrawiania, powrotu do zdrowia i świętowania. Czy we własnym życiu kiedykolwiek sam doświadczyłeś „Boskiego mrugnięcia okiem”w sytuacji, która nie miała „szczęśliwego zakończenia”?
Dla mnie „nieszczęśliwe Boskie mrugnięcie okiem” jest jak „nieszczęśliwy uśmiech”. Zdarzają się przypadki, że ktoś doświadcza Boskiego mrugnięcia okiem w nieszczęśliwej sytuacji, ale jako że oznacza ono tyle co „wysłuchana modlitwa”, każde z nich musimy uznać za Boże błogosławieństwo.

5. Czy w twoim życiu są przewodnicy duchowi albo mentorzy, którzy pomagają ci pielęgnować taki sposób komunikacji z Bogiem, który opisujesz w rozdziale 1? A jeśli tak, to czy możesz podzielić się tym, czego się od nich dowiedziałeś?
Moim najważniejszym przewodnikiem duchowym jest moja cudowna żona Louise. Jej zrozumienie pism sięga znacznie głębiej niż moje. Mogę jeszcze dodać, że tacy przewodnicy duchowi jak doktor Norman Vincent Peale i doktor Charles Stanley, których miałem zaszczyt poznać, stali się ważnymi dla mnie mentorami. Ponadto byl w moim życiu jeszcze uroczy, mniej znany pastor Ralph Lankler, który nauczył mnie pisać list do Boga - codziennie w trudnym dla mnie okresie; on też byl moim bohaterem.

6. W rozdziale 2, Słuchaj wewnętrznego kompasu, przedstawiasz czytelnikom kobietę, która w czasie II wojny światowej wykazała się niebywałą odwagą. Mówi ona: „Pierwsze kroki zawsze są małe” (s. 68). Czy możesz opowiedzieć o takich chwilach w twoim życiu, kiedy zrobiłeś mały krok zgodnie ze wskazaniami wewnętrznego kompasu?
Heroizm Ireny Gut Opdyke z rozdziału 2 był tak niezwykły, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie niczego, co sam kiedykolwiek zrobiłem, a co mógłbym zaliczyć do tej samej kategorii.

Jeśli chodzi o moją wędrówkę, to dzięki małym krokom w postaci wszelkich moich wystąpień, aby zdobyć doświadczenie i rozwinąć tematy, którymi się zajmuję, zostałem pisarzem. Kiedy mówiłem o „tak zwanych zbiegach okoliczności” w naszym życiu - drobnych doświadczeniach, które przydarzają się każdemu, a które według wielu z nas mogą pochodzić jedynie od Boga - miałem wrażenie, że trafiam do serc moich słuchaczy, co otworzyło mi drogę do napisania pierwszej książki When God Winks.

7. Jak się czułeś, opisując własne, bardzo osobiste perypetie związane z długami i zawstydzeniem, które towarzyszyło „redukcji” twojego etatu w ABC? W tych trudnych ekonomicznie czasach jakiej rady lub wsparcia mógłbyś udzielić komuś, kto niedawno stracił pracę?
Dzieląc się tymi mrocznymi i rozpaczliwymi chwilami z własnego życia, zdałem sobie sprawę, że pozwalam Bogu wyciągnąć na światło dzienne pewien grzech - grzech pychy. Zanim opisałem tę historię, moja pycha kazała mi tuszować fakt, że zostałem zwolniony, traktując to zdarzenie jako zniewagę.
Pierwszym krokiem podejmowanym w obliczu życiowej katastrofy, takiej jak utrata pracy, jest rozmowa z Nawigatorem i przyzwolenie na to, abyś - dzięki Bogu i twojemu osobistemu Boskiemu Systemowi Nawigacji — mógł odpowiedzieć na dwa istotne pytania: Co zawsze pragnąłem zrobić? Jak mogę zaplanować własne przeznaczenie, aby ten cel osiągnąć?

Boski Kompas

Boski Kompas