Szokująca prawda o szczepionkach
Nigdy nie byłem szczepiony przeciwko żadnej chorobie. Moja matka, w rodzinie której byli szanowani lekarze, nie uległa presji władz szkoły oraz głównemu nurtowi lekarzy, powtarzających z ogromnym przekonaniem, że nie poddając mnie i mojego brata zalecanym szczepieniom matka stwarza zagrożenie dla naszego życia. Jej silny instynkt macierzyński dominował; wierzyła jedynie w naturalne sposoby rozwijania odporności na choroby.
Kiedy już przeżyliśmy kilka z najbardziej typowych chorób dzieciństwa powiedziała nam, że było to niezbędne dla rozwoju naturalnej odporności, a my nie mieliśmy powodu się temu sprzeciwiać. Ani mój brat, ani ja nie cierpieliśmy jak dotąd na żadną chorobę zakaźną w ciągu ponad pięćdziesiąt lat, za wyjątkiem sporadycznych przeziębień.
We wczesnych latach 80. rozpocząłem badania nad teorią przypuszczalnej potrzeby indywidualnych i masowych szczepień. Odkryłem poważne błędy, nieprawdę oraz jawne oszustwo w ‘nauce’, którą popierano teorię. Równocześnie nie znalazłem żadnego naukowego dowodu, by poprzeć ideę, że szczepienia w jakiś sposób chronią ludzi przed chorobami poprzez stymulowanie produkcji przeciwciał.
Co więcej, dowiedziałem się, że dane, które doprowadziły do jednostronnej akceptacji szczepienia jako jedynej drogi do zdobycia kontroli nad chorobami zakaźnymi, były ustawione i źle zinterpretowane. Sfałszowane dowody dały większości ludzi wrażenie, że szczepionki zapobiegają epidemiom chorób. Nic bardziej mylnego.
Weźmy pod uwagę na przykład szczepienia przeciwko grypie, które wciska się co roku dzieciom, dorosłym i ludziom w podeszłym wieku. Cochrane Collaboration regularnie analizuje literaturę naukową dotyczącą nowych badań nad ich efektywnością. Do tej pory, po przestudiowaniu setek tych badań, nie znaleziono nawet cienia dowodu na to, że szczepienia przeciw grypie przynoszą efekt ochronny, porównywalny do placebo.
Całkowity brak dowodów klinicznych potwierdzających, że szczepienia są metodą zapobiegania chorobom mówi sam za siebie. Szczepienia nie tylko nie zapobiegają chorobom, lecz są ich głównym powodem.
To, co przeczytacie Państwo w tej książce może wydać się szokujące, lecz możecie być Państwo pewni, że każde stwierdzenie zawarte w książce poparte jest wiarygodnymi dowodami naukowymi.
Oto kilka prostych faktów, które medycyna i koncerny farmaceutyczne chcą zatuszować:
- Szczepienia, a nie wirusy powodują choroby.
- Wirusy powodują efekt zdrowienia; nie są wrogami, lecz stoją po naszej stronie.
- Wirus świńskiej grypy, której epidemia wybuchła w 2009 roku, jest genetycznie zmodyfikowany, stworzony przez ludzi.
- Choroba AIDS została wprowadzona do Afryki, aby Zachód mógł czerpać ogromne korzyści finansowe z afrykańskich złóż surowców naturalnych.
- Jest wiele szczepionek zmodyfikowanych genetycznie w taki sposób, by powodować choroby i aby ‘środki zapobiegawcze’ mogły być wynalezione w celu ocalenia ludzkości przed tymi ‘śmiertelnymi chorobami’.
- ‘Prawda naukowa’ – że zarazki powodują choroby – na której bazuje nowoczesna polityka zdrowotna, jest mitem.
- Szczepionki mają wyniszczające efekty uboczne, w tym choroby autoimmunologiczne, nagła śmierć łóżeczkowa i autyzm.
Prawdziwe dowody naukowe są nie na rękę przemysłowi farmaceutycznemu i prawodawcom, którzy są niesamowicie inteligentnymi ludźmi. To żaden mit! Ludzie, którzy korzystają na tym mają na celu trzymanie skarbonki i kamienia węgielnego Wielkiego Przemysłu Farmaceutycznego, którego miliardy zależą od podtrzymania mitu na temat chorób. Innymi słowy, mit przynosi ogromne zyski producentom szczepionek i rządom, którzy zmawiają się byśmy byli chorzy lub żyli w strachu przed zachorowaniem.
Wśród wielu błędnych przekonań, które narzucono naszej zbiorowej świadomości jest idea, że szczepienia są niezbędne, aby cieszyć się zdrowiem. Pokolenie za pokoleniem jest przekonywane, że szczepionki ratują nas i zapewniają długowieczność. W tej książce odkryjemy, że mit szczepionki został sprytnie wykorzystany przez firmy produkujące leki, które czerpią zyski z naszej ignorancji, strachu i bezbronności.
Prawdziwe kłamstwa
Szczepienie jest w rzeczywistości jednym z pierwszych rytuałów przejścia, któremu poddane zostaje ludzkie dziecko. Jest to swego rodzaju ‘ubezpieczenie zdrowotne’ na resztę życia. W kolejnych rozdziałach wyjaśnię dlaczego szczepionki są tak naprawdę cichymi zabójcami i ostatecznie czynnikiem powodującym choroby, bez którego świetnie byśmy sobie dali radę.
Oto pięć podstawowych mitów na temat szczepień, które pokazują jak dalece daliśmy się oszukać.
Mit 1: Szczepionki zapobiegają chorobom
Tak jest naprawdę: Historia zna wiele przypadków, w których to szczepionka spowodowała i doprowadziła do rozprzestrzenienia choroby, jaką miała zapobiec. Literatura dotycząca szczepień jest pełna przykładów jednostek lub grup ludzi, którzy zostali zaszczepieni przeciwko chorobie zakaźnej i później zarazili się nią.
Mit 2: Szczepienia zwalczają choroby
Tak jest naprawdę: Liczba zapadnięć na choroby zakaźne zmniejszała się na miesiące i lata przed kampaniami masowego uodparniania. Lepsze warunki sanitarne, higiena i odżywianie poprawiły zdrowie ludzi, jak również wzmocniły ich naturalną odporność na infekcje i choroby. Wręcz odwrotnie, jest wiele przypadków, w których choroby, takie jak krztusiec czy odra zostały ‘wyeliminowane’- jak wierzono, powróciły ze zdwojoną siłą powodując przy tym, jak w przypadku krajów afrykańskich, epidemie – pomimo (a raczej z powodu) kampanii masowego uodparniania.
Mit 3: Szczepienia wzmacniają odporność
Tak jest naprawdę: Jedno jest jasne: szczepionki uszkadzają system odpornościowy. Zawierają syntetyczne, chemiczne i genetyczne składniki, które powodują toksyczne przeciążenie. Osłabiają system odpornościowy a właściwie niwelują jego możliwość odparcia choroby i wyleczenia ciała. Szczepionki oszukują system odpornościowy i wprowadzają sztuczną odporność, która różni się znacząco w sposobie działania od tej naturalnej. Majstrowanie przy tym delikatnym procesie powoduje ogromne straty.
Mit 4: Szczepienia są bezpieczne
Tak jest naprawdę: Lekarze wskazują tysiąc poważnych reakcji na szczepionki każdego roku, w tym śmierć i kalectwo. Długofalowe uszkodzenia dotyczą również zaburzeń neurologicznych i chorób autoimmunologicznych. Naukowcy przypisują to masowemu uodparnianiu na kuli ziemskiej.
Mit 5: Teoria szczepionki ma źródło w mocnych dowodach naukowych
Tak jest naprawdę: Teoria wywoływania chorób przez zarazki Louisa Pasteur’a – którą wycofał przed śmiercią – stała się podstawą dla medycyny konwencjonalnej i szczepień. Jednakże dziesiątki książek napisanych przez lekarzy, naukowców i niezależnych badaczy ujawniły serie błędów w teorii uodparniania i jej praktykowaniu.
Abyśmy nie musieli patrzeć na ręce ludziom czerpiącym korzyści oraz by strzec własnego zdrowia warto jest być poinformowanym i wyposażonym w wiedzę na temat działania ludzkiego ciała. Nie jest to trudne i nie wymaga specjalistycznego rozumienia. Bywa, że prosta prawda aż prosi się o bycie zrozumianą, ale my wolimy wierzyć naszym medycznym zbawicielom w białych fartuchach.
Ciężko przełknąć gorzką prawdę, lecz ważne jest by zrozumieć motywy ‘naukowych prawd’, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, podczas gdy naszym dzieciom wstrzykuje się genetycznie zmodyfikowany biologiczny lub chemiczny materiał zwany szczepionką.
Możliwe, że sami siebie również powinniśmy winić, ponieważ mamy skłonności do wyszukiwania łatwych i szybkich rozwiązań. W takiej sytuacji nauka o szczepieniach kwitnie dzięki małemu, lecz podstawowemu błędowi w rozumowaniu. To podejście bazuje na ofiarowaniu nam odporności na choroby zakaźne na całe życie, bez konieczności uprzedniego zachorowania na nie.
Teoria ta opiera się na przeciwciałach, które znajdują się we krwi i zwalczają chorobotwórcze zarazki – automatycznie nas chronią. Mimo wszystko naukowcy nie są w stanie udowodnić, czy ta ochrona spowodowana jest obecnością przeciwciał, czy też przez zwyczajną reakcję immunologiczną. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że prawdziwe jest to ostatnie, pod warunkiem, że szczepionkowa trucizna nie uszkodziła lub nie sparaliżowała systemu odpornościowego.
Teoria mówiąca, że narażenie ciała na kontakt z zarazkami spowoduje reakcję immunologiczną podobną do tej, która pojawia się podczas faktycznej choroby jest wadliwa. Czyż natura mogła popełnić tak poważny błąd i skazać nas na wstrzykiwanie obcych, toksycznych substancji do krwi, podczas gdy nasz system odpornościowy jest tak bardzo złożony i wysoko rozwinięty do tego stopnia, że miliony wysokiej klasy komputerów nie potrafią naśladować jego działania? Mało prawdopodobne.
Dlaczego więc mielibyśmy powierzyć nasze zdrowie mieszance trujących chemikaliów, gdy nawet osłabiony system odpornościowy daje większą ochronę przed szkodami spowodowanymi przez grypę? Skomplikowany system odpornościowy naszego ciała, który ewoluował przez miliony lat z pewnością działa lepiej w kwestii ochrony przed chorobami, niż jakakolwiek wyprodukowana przez człowieka substancja. Potrzeba tylko byśmy zadbali o niego w podstawowym stopniu. Z drugiej strony, z każdą nową szczepionką rola naszego systemu odpornościowego zostaje uszczuplona a efekty uboczne stają się bardziej wyraźne i poważne. Poza tym, nadal można zachorować.
To ludzie wywołują pandemie
Zanim bliżej zajmiemy się tym tematem w kolejnych rozdziałach należy wspomnieć co tak naprawdę stoi za wybuchem pandemii. Bez wątpienia pandemie są wywoływane przez ludzi i przez programy szczepień, głód, słabą higienę oraz antybiotyki – wszystko to osłabia układ odpornościowy. Infekcje wirusowe powstają w wyniku choroby a nie są jej przyczyną, tak samo bakterie są odpowiedzialne za infekowanie tylko chorych, słabych lub uszkodzonych komórek.
Bakterie i wirusy nie atakują nas złośliwie i na oślep. Natura nie walczy przeciwko sobie, bo jeśli by tak było, to już byśmy nie żyli. Nie ma konfliktu pomiędzy ludźmi a naturą, jeśli oczywiście my sami nie próbujemy zniszczyć jej lub zachwiać równowagę sił naturalnych i nie nazywamy procesu powrotu do równowagi chorobą lub katastrofą naturalną. Mimo wszystko tłumy ludzi uwierzyły w tę pseudo-naukę, którą im zaprezentowano.
Analizy oficjalnych statystyk kilku państw i historii wystąpienia chorób takich jak czarna ospa, błonica, cholera, tyfus, porażenie dziecięce, gruźlica, zapalenie oskrzeli, tężec, itd. ujawniają zdumiewające odkrycia. Na przykład ilość zachorowań na błonicę we Francji osiągnęła rekordową liczbę wraz z początkiem obowiązkowych szczepień i natychmiastowo spadła, gdy szczepionkę wycofano.
Sytuacja niewiele różniła się w Niemczech, gdzie wprowadzono na masową skalę obowiązkowe uodparnianie na błonicę w latach 1925-1944. W tym czasie liczba ofiar błonicy wzrosła z 40 000 do 240 000 osób a występowanie infekcji było częstsze u osób szczepionych. W 1945 roku, pod koniec II Wojny Światowej szczepienia nie były już dostępne w Niemczech i w ciągu kilku lat liczba zachorowań spadła poniżej 50 000.
Dane statystyczne pokazują, że zachorowanie na większość z tych chorób szybko i stale spadało zanim wprowadzono programy szczepienne. Wielkie epidemie zaczęły się, gdy ludzie z terenów wiejskich przeprowadzali się do dużych miast. Ulice były jednym wielkim wysypiskiem śmieci, zanieczyszczającym powietrze i wodę oraz stały się powodem występowania chorób zakaźnych. Jedynie ogromne czyszczenie tych zatłoczonych miast polepszyło warunki sanitarne, higienę i warunki mieszkaniowe i powstrzymało epidemie, tym samym prowadząc do drastycznych zmian w zdrowiu jednostek, jak i całych zbiorowości. Programy szczepienne nie miały z tym nic wspólnego.
Więcej na temat Szczepionek możecie przeczytać w najnowszej książce Andreasa Moritza, Szczepienia Pełne Kłamstw