Wprowadzenie do książki
Drugie oblicze Wall Street, czyli dlaczego odszedłem z Goldman Sachs
Wszystkie wydarzenia z mojej dwunastoletniej kariery w Goldman Sachs opisałem tak, jak je zapamiętałem. Chciałem posłużyć się przebiegiem mojej kariery zawodowej oraz moimi doświadczeniami jako kanwą opowieści o systemie i branży, w których aż roi się od konfliktów interesów. Konflikty te motywują ludzi (a czasem wręcz zmuszają ich) do naginania zasad etycznych i rezygnowania z uczciwości w imię sukcesu.
Moim celem było ukazać błędy systemu, a nie konkretnych ludzi, dlatego też w przypadku niektórych osób zmieniłem dane osobowe oraz inne określenia.
Wszystkie przedstawione tu historie zostały przytoczone z pamięci. Starałem się możliwie wiernie odtworzyć przebieg dialogów, chciałem bowiem oddać atmosferę, w której się to wszystko działo. Za wszelkie nieścisłości faktograficzne, pominięcia lub błędnie podane informacje odpowiadam ja.
Gdy rozważałem decyzję o publikacji mojego artykułu, nie wahałem się z uwagi na jego treść — byłem głęboko przekonany 0 słuszności zawartych w nim twierdzeń. Wahałem się z uwagi na moralny wymiar opisywania ogólnej sytuacji panującej w firmie 1 w całej branży, w której pracują tysiące uczciwych ludzi — ludzi, którzy codziennie idą do pracy, robią, co do nich należy, i starają się zarobić na utrzymanie swoich rodzin. Przez ostatnich dziesięć lat wielu z nich okazywało mi życzliwość i uprzejmość, zarówno w sytuacjach zawodowych, jak i w życiu osobistym.
W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy poprzedzających moje odejście z firmy przeprowadziłem dziesiątki rozmów ze współpracownikami. Wynikało z nich, że wiele z tych osób podziela moje rozczarowanie systemem, który w coraz większym stopniu wymusza podejmowanie moralnie wątpliwych decyzji. Czasami widzi się takie zachowania u innych i widzi się, że ludziom uchodzi to na sucho, a być może nawet na tym zarabiają — czasami ludzki umysł podpowiada w takich sytuacjach, że najwyraźniej wszystko jest w porządku. Niestety nie zawsze tak jest.
Rozmowy te pomogły mi podjąć ostateczną decyzję. Jeśli napiszę artykuł i uda mi się w ten sposób choćby odrobinę zmienić ten system na bardziej etyczny, wszystkim tym ludziom będzie w długim okresie trochę lepiej. Pisząc artykuł oraz tę książkę, stawiałem sobie konstruktywny, a nie destruktywny cel. Chciałem udoskonalić ten system poprzez wprowadzenie do niego przejrzystości i odpowiedzialności.
O autorze
Wiosną 2012 roku Greg Smith zrezygnował z pracy w Goldman Sachs, gdzie piastował stanowisko szefa sprzedaży derywatów opartych na akcjach amerykańskich spółek na rynkach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Urodził się i wychował w Johannesburgu, a zanim w 2001 roku podjął pracę w Goldman Sachs, ukończył Stanford University. Przez dziesięć lat pracował w siedzibie głównej firmy w Nowym Jorku, a w 2011 roku przeprowadził się do Londynu. Obecnie mieszka w Nowym Jorku.
Jestem kapitalistą. Jestem wielkim zwolennikiem koncepcji, zgodnie z którą ludzie powinni się bogacić, a firmy powinny generować jak największe zyski. To paliwo napędowe dla naszej gospodarki. Zamożność to czynnik, który motywuje do pracy przedsiębiorców na całym świecie. Chciałbym jednak, aby to wszystko odbywało się uczciwie. Moim zdaniem kapitalizm nie wiąże się z automatycznym przyjęciem założenia, że można maksymalnie odsuwać granice etycznego zachowania oraz że trzeba oszukiwać klientów, aby generować zysk.
Wierzę w model biznesowy z długim horyzontem czasowym, nieodłącznie związanym z lojalnym podejściem do klienta i jak najlepszym reprezentowaniem jego interesów. Chodzi o to, aby ten sam klient chciał do nas wracać. Po pierwsze, właśnie tak należy postępować, a po drugie, podejście to przynosi lepsze efekty biznesowe. Firma zarobi tyle samo pieniędzy, tyle że zarobi je wolniej oraz w sposób bardziej stabilny i przejrzysty. Podejście to jest również dobre dla akcjonariuszy, którzy cenią sobie przewidywalne strumienie przychodów oraz stabilniejsze realia rynkowe. Dzisiejszy model, który można określić słowami „bierzemy kasę i spadamy”, nie jest ani odpowiedzialny, ani trwały.
Jak to możliwe, że od początku kryzysu minęły już cztery lata, a do tej pory nie zrobiono nic, aby rozwiązać ten problem? Czyż Stany Zjednoczone nie są najbardziej demokratycznym krajem świata? Ludzie powinni być wściekli, że brakuje woli politycznej do rozwiązania problemu, z powodu którego całe społeczeństwo ponosi szkody, a bogaci się tylko bardzo nieliczna mniejszość złożona z ludzi posiadających umiejętność manipulowania rynkami i że ci ludzie mogą za kolejnych kilka lat zafundować całemu światu kolejną katastrofę gospodarczą.
Ludzie mają świadomość, że z całym tym systemem jest coś mocno nie tak, niestety bardzo nieliczni potrafią ten problem zdiagnozować. Po krachu z 1929 roku amerykański Senat zorganizował tzw. przesłuchania Pecory, które miały pomóc ujawnić przyczyny tego dramatu. Tamtej komisji udało się sformułować wnioski, na podstawie których przeprowadzono prawdziwe reformy. Wprowadzono odpowiedzialność banków i ukrócono nadużycia, z powodu których doszło do krachu na rynkach. W ten sposób udało się zagwarantować kilkadziesiąt lat spokoju w systemie finansowym. Co chcę osiągnąć, pisząc tę książkę? Mam nadzieję, że po jej lekturze kilka osób dostatecznie dobrze orientujących się w świecie finansów skontaktuje się ze swoim kongresmanem czy senatorem i zapyta: „Dlaczego brakuje wam odwagi, żeby zrobić to samo?”.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Greg Smith
-
Tytuł oryginału:
Why I Left Goldman Sachs: A Wall Street Story
-
Liczba stron:
336
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-246-6999-8
-
Tłumacz:
Magda Witkowska
-
Rok wydania:
2014