Wprowadzenie do książki
Klasztorna spiżarnia zdrowia
Zdrowie człowieka nie zależy tak naprawdę tylko od trybu życia czy też ilości leków i innych specyfików zgromadzonych w podręcznej apteczce. To także duża zasługa przetworów, jakie udało nam się przygotować na zimowy czas do domowej spiżarni. Z niej bowiem przede wszystkim powinny trafiać na nasz stół produkty, które wykorzystujemy do przyrządzania codziennych posiłków albo je nimi urozmaicamy przez cały rok.
Wiedziały o tym najlepiej dobre gospodynie. I wcale nie musiały kończyć studiów medycznych, farmaceutycznych czy innych fakultetów związanych z żywieniem. Wystarczyło im w zupełności doświadczenie życiowe, które podpowiadało, że właściwie zaopatrzona na zimę spiżarnia jest jak najlepsza apteka. Z niej cała rodzina wprost na wyciągnięcie ręki może czerpać naturalne witaminy i wszelkie przetwory pomagające zachować zdrowie i siły w trudnym okresie zimowo-wiosennym.
Gromadzenie przetworów i robienie zapasów na zimową porę było również podstawowym obowiązkiem naszych prababek. Od lata do późnej jesieni pospiesznie przygotowywały one wszelkie możliwe przetwory z dostępnych darów ogrodu, pola czy lasu. W babcinej spiżarni nigdy nie mogło zabraknąć dużej dębowej lub bukowej beczki z kwaszoną kapustą. To pewnie dlatego ludzie kiedyś żyli dłużej i zdrowiej niż dziś, choć ich czasy nigdy nie należały do łatwych.
Samo robienie przetworów jest też przyjemnością, szczególnego rodzaju przejawem miłości do najbliższych, bo to m.in.
z troski o ich zdrowie gromadzimy w spiżarni te rozmaite dobrodziejstwa. Nigdy nie zgodzę się, że - jak twierdzą niektórzy - to tylko niepotrzebna strata czasu, bo przecież sklepowe półki uginają się dosłownie pod gotowymi przetworami. Kto posmakował kiedyś domowych konfitur, dżemu, sałatki czy soku, ten za nic w świecie nie da się już przekonać, że podobne można kupić w sklepie. Przetwory zrobione domową metodą nie zawierają szkodliwych konserwantów. Mamy też stuprocentową pewność, że nasze przetwory zostały wykonane z owoców czy warzyw świeżych, zdrowych i najwyższej jakości. Po prostu wiemy, co przetwarzamy na pożytek domowej spiżarni. Znam wiele osób, które chwalą się, że corocznie robią przetwory z warzyw, owoców czy przypraw z własnego ogródka i działki, gdzie w ogóle nie stosuje się nawozów sztucznych czy oprysków środkami chemicznymi.
Przetwory z klasztornej spiżarni, którym poświeciłem tę książkę, to przetwory - rzec można - wyjątkowe. O ich wyjątkowości przesądza fakt, że są sprawdzone i ciągle udoskonalane, aby każdy z nich posiadał najwyższe walory smakowo-odżyw-cze. Gwarancję tego dają właśnie siostry zakonne, dla których nierzadko prowadzenie kuchni to także posłannictwo i wypełnianie swego powołania połączone z wielką pasją gotowania. Ponadto tylko w niektórych klasztorach ocalała jeszcze tradycja robienia dawno już zapomnianych przetworów, np. przeuroczo pachnących i pysznych konfitur z płatków róży z przeznaczeniem do pączków, a także konfitur z wonnych kwiatów fiołka, które często z dumą podawano w szlacheckich dworach.
Przepisy do tej książki skrzętnie gromadziłem, udoskonalałem i tworzyłem przez długie lata. Sporą ich cześć użyczono mi w klasztorach, z którymi dane mi było współpracować lub też tam gościć. Każdy opublikowany w tym poradniku przepis opatrzyłem wyczerpującym komentarzem dotyczącym zalet odżywczo-leczniczych opisanego przetworu. W ten nowatorski sposób chciałem jeszcze bardziej udowodnić - w oparciu o wiedzę, doświadczenie i wreszcie najnowsze zdobycie nauk medycznych - że wybrane przetwory to prawdziwy skarb dla zdrowia.
Układ tej książki został oparty na sezonowości owoców czy warzyw, co powinno ułatwić korzystanie z niej. Tak więc w pierwszym rozdziale znalazły się propozycje przepisów na przetwory z kwiatów fiołka, które zbieramy najwcześniej, a w ostatnim - z chrzanu, bo jego korzenie można przetwarzać nawet wczesną zimą.
Szczegóły
-
Autor:
Zbigniew T.Nowak
-
Objętość:
238
-
Oprawa:
Twarda
-
Format:
150x210
-
ISBN:
978-83-7864-644-0
-
Rok wydania:
2014