Wprowadzenie do książki
Trening mentalny biegacza
Kiedy miałem 13 lat, byłem leniwym dzieciakiem zmagającym się z nadwagą. Moja otyłość nie była dla mnie powodem do dumy i miałem świadomość, że kluczem do zrzucenia nadmiaru kilogramów mogą okazać się ćwiczenia. Tyle że na mojej liście priorytetów unikanie ćwiczeń zajmowało znacznie wyższą pozycję niż starania o szczupłą sylwetkę. Obecnie wiem, że wmówiłem sobie, iż trening byłby bolesny.
W moim życiu pojawiła się jednak pewna zmiana, polegająca na tym, że władze szkolne wymagały, by każdy uczeń ćwiczył po zajęciach sporty drużynowe. Generalnie nie jestem zwolennikiem zmuszania dzieci do ćwiczeń, ale w moim przypadku okazało się to skutecznym rozwiązaniem, ponieważ niemal każdy bieg z drużyną biegaczy przełajowych był okazją do spontanicznej zabawy. Nasz trener, Paul Koshewa, był najbardziej pobłażliwym spośród wszystkich nauczycieli wychowania fizycznego i pozwalał nam samodzielnie wybierać różne metody. Początkowo dołączyłem do grupy innych leniwych dzieci, które w ramach treningu truchtały 200 metrów do pobliskiego lasu, by się tam dalej obijać.
Ale pewnego dnia jeden z łubianych przeze mnie starszych kolegów powiedział: „Dzisiaj biegniesz z nami, Galloway". Ogarnął mnie ogromny niepokój, ponieważ tamci biegali na naprawdę duże odległości — 5 km! Miałem już opracowaną własną próżniacką strategię: gdy tylko dobiegłem do bezpiecznej granicy lasu, chwytałem się za nogę, wołałem, że doznałem kontuzji, po czym zajmowałem się rzucaniem kamieni do strumyka. Ale ci biegacze zaczęli opowiadać kawały, a potem przeszli do plotek na temat nauczycieli. Początkowo, dysząc i sapiąc, skupiłem się na ich podsłuchiwaniu. A kiedy już polepszyłem trochę swoją kondycję, sam zacząłem brać udział w tych rozmowach. Opowiadaliśmy sobie różne historie, spieraliśmy się, a przede wszystkim cieszyliśmy się tą radosną atmosferą, którą udawało nam się tworzyć każdego dnia.
10 tygodni wystarczyło, bym uzależnił się od endorfin, bez których nie mogę się obyć również obecnie — po upływie ponad pół wieku. Udało mi się wyraźnie poprawić wyniki w nauce. Przekonałem się, że nawet wtedy, kiedy nie wszystko w moim życiu osobistym i w szkole układało się jak należy, trening ożywiał mój umysł, ciało oraz ducha. Ale biegi kryły w sobie coś potężniejszego, coś, co sprawiało, że nawet po zakończeniu roku szkolnego przemierzałem z własnej inicjatywy kolejne szlaki i ulice. Ta sama siła objawiła się wiele lat później, kiedy okręt marynarki, na którym służyłem, zawinął do portu po 3 tygodniach spędzonych na morzu, a ja przekonałem się, że moim pierwszym odruchem jest pragnienie, żeby pobiegać.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Jeff Galloway
-
Tytuł oryginału:
Mental Training for Runners: How to Stay Motivated
-
Liczba stron:
182
-
Wymiary:
170x230
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-246-4873-3
-
Tłumacz:
Wojciech Białas
-
Rok wydania:
2013