Wprowadzenie do książki
Gospodarka niewinnego oszustwa
Od jakichś siedemdziesięciu lat moje życie zawodowe było związane z gospodarką, obok nierzadkich epizodów działalności publicznej i politycznej, które miały pewien aspekt ekonomiczny, oraz jednej wycieczki w dziedzinę dziennikarstwa. Nauczyłem się przez ten czas, że aby mieć słuszność i wykazać się użytecznością, trzeba zaakceptować utrzymującą się rozbieżność pomiędzy przyjmowanym przekonaniem - co gdzie indziej nazwałem konwencjonalną wiedzą - a rzeczywistością. Ostatecznie zaś, co nie może dziwić, liczy się właśnie rzeczywistość. Ta niewielka książka jest wynikiem wielu lat dostrzegania, doceniania i wykorzystywania tego rozróżnienia, a moja konkluzja głosi, że w ekonomii i polityce rzeczywistość bardziej niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie jest zaciemniana przez społeczne czy nawykowe preferencje oraz osobiste czy grupowe korzyści finansowe. Nic bardziej nie zajmowało mojego umysłu, a dalszy tekst jest przemyślanym ujęciem tej różnicy.
Sprawa pomniejsza: centralne znaczenie dla przedstawionej tu argumentacji ma dominująca w nowoczesnym społeczeństwie ekonomicznym rola korporacji oraz przekazanie władzy w tej jednostce przez jej właścicieli, akcjonariuszy, obecnie bardziej uprzejmie nazywanych inwestorami, kierownictwu. Taka jest dynamika życia korporacji. Kierownictwo musi być górą.
Kiedy pracowałem nad tymi stronami, doszło do wielkiej eksplozji władzy korporacji oraz kradzieży przy nieoczekiwanym wsparciu chętnych do współpracy i zepsutych firm księgowych. Jako przykład w mojej argumentacji wzmiankowałem Enron; w tytułach gazet miało się pokazać więcej. Powinienem może być wdzięczny; rzadko się zdarza, by autor mógł dysponować takim potwierdzeniem tego, co napisał. Skandale korporacyjne, jak się je obecnie nazywa, zdominowały wiadomości ze względu na wyjątkowo kompetentne i drobiazgowe ich przedstawienie. Rezygnuję z powtarzania tego tutaj. Odnoszę się natomiast do ograniczeń, jakie narzucono dziś na władzę kierownictw, lecz jest to tylko niewielka część całej historii. Więcej trzeba powiedzieć o bardziej długotrwałym i dalej sięgającym odejściu aprobowanych w świecie gospodarki i wpojonych przekonań od rzeczywistości.
W eseju niniejszym zająłem się tym, jak w wyniku finansowych i politycznych czynników presji oraz mód naszych czasów gospodarka oraz szersze systemy ekonomiczne i polityczne kultywują swą własną wersję prawdy. Ta natomiast niekoniecznie musi być powiązana z rzeczywistością. Nikt nie ponosi za to szczególnej winy; generalnie preferuje się to, w co wygodnie jest wierzyć. Jest to coś, czego powinni być świadomi wszyscy, którzy studiowali ekonomię, wszyscy, którzy obecnie są jej studentami i wszyscy, którzy w jakiś sposób interesują się życiem gospodarczym i politycznym. To coś, co służy wpływowym interesom gospodarczym, politycznym i społecznym albo się im nie przeciwstawia.
Większość twórców tego, co zamierzam tu wskazać jako niewinne oszustwo, nie służy mu świadomie. Nie zdają sobie sprawy, jak zostały ukształtowane ich poglądy, oni sami. Nie ma tu żadnej jednoznacznej kwestii prawnej. Rzecz bowiem ujawnia się nie tyle w pogwałceniu prawa, ile w osobistych i społecznych przekonaniach. Nie ma istotnego poczucia winy; bardziej prawdopodobne jest samozadowolenie.
Esej ten nie jest przedsięwzięciem absolutnie poważnym. Wykrywanie samolubnych przekonań i naciąganego nonsensu może zapewnić niezłą rozrywkę. Dało ją autorowi, który ma nadzieję, że podobnie będzie w przypadku czytelnika.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Kenneth John Galbraith
-
Tytuł oryginału:
The Economics of Innocent Fraud
-
Liczba stron:
80
-
Wymiary:
133x209
-
Oprawa:
Twarda
-
ISBN:
83-88970-26-7
-
Tłumacz:
Grzegorz Łuczkiewicz
-
Rok wydania:
2005