Wprowadzenie do książki

Z korzyścią dla wszystkich

   Od samego początku marzyłem o tym, aby stworzyć najlepszą i największą na świecie sieć obrotu nieruchomościami, organizację funkcjonującą z korzyścią dla. wszystkich — dla naszych klientów, agentów, właścicieli, pracowników, dla wszystkich. Zajęło mi to czterdzieści lat, ale w końcu moje marzenie się ziściło.
   Kiedy pierwszy raz otrzymałem propozycję przedstawienia naszej historii w tej książce, odmówiłem. Nie ulega wątpliwości, że to marzenie przestało być już tylko moje. Stało się marzeniem całej wielkiej rodziny RE/MAX. To dzięki wysiłkom całej naszej rodziny udało się je urzeczywistnić. Dlaczego jednak mielibyśmy się nim dzielić ze światem zewnętrznym? Musielibyśmy pokazać nasze prywatne życie i przedstawić osobiste historie badaczom, osobom prowadzącym wywiady, wreszcie, pisarzom. Nigdy nie chodziło nam o pojedyncze osoby — przez cały czas chodziło o nas, o całą sieć, o marzenie.
   Mniej więcej rok temu zmieniłem zdanie. Stało się to po tym, jak usłyszałem słowa: „Ta historia może pomóc wielu ludziom w opracowaniu skutecznej recepty na realizację własnych marzeń". Temu argumentowi nie umiałem się oprzeć. Bądź co bądź w firmie RE/MAX zawsze chodziło o to, by dzielić się naszym marzeniem. Dzisiaj niniejsza książka to w moim odczuciu jeden z elementów tego marzenia oraz narzędzie propagowania zasady z korzyścią dla wszystkich poza granicami firmy RE/MAX. Jestem głęboko przekonany, że opracowana przez nas formuła z korzyścią dla wszystkich może znaleźć zastosowanie wszędzie, w tym w nowo zakładanych firmach oraz w przedsiębiorstwach, które chcą się rozwijać, ale także w szkołach i kościołach, a być może nawet na korytarzach instytucji publicznych. Jeżeli nasza historia pomoże Ci opracować skuteczny przepis na realizację Twoich marzeń, z radością powitam Cię jako członka rodziny z korzyścią dla wszystkich.
   W tym miejscu pragnę jednak uprzedzić, że realizacja marzeń to bardzo ciężka praca. Większość osób nie opuszcza nawet bloków startowych. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ ludzie często mylą marzenia z pomysłami. Pomyśl jest tylko koncepcją. Ludzie miewają mnóstwo różnych pomysłów, niestety tylko nieliczne z nich zostają przekute w marzenia. Wyobraź sobie mnie za młodu, jak próbuję dostać się do branży obrotu nieruchomościami, cudownego świata nieograniczonych możliwości. Wpadłem na pomysł, który uznałem za fantastyczny. Opracowywałem go w myślach, układałem i planowałem.     Następnie zacząłem opowiadać o nim każdemu, kto tylko chciał mnie wysłuchać. Szybko jednak doszedłem do pewnego wartościowego wniosku — mój pomysł przemawiał do umysłów moich słuchaczy, nie przemawiał jednak do ich serc. Taki potencjał ma tylko marzenie.
   Chciałem przemawiać zarówno do umysłów, jak i do serc moich słuchaczy. W chwili stworzenia pierwszego zespołu RE/MAX doszło do zjednoczenia serc i umysłów w pełni zdeterminowanych do urzeczywistnienia naszego marzenia.
  Tworząc nasz „zespół marzeń", poszukiwałem ludzi utalentowanych, gotowych do ciężkiej pracy i — co najważniejsze — skłonnych doprowadzić do sytuacji, w której praca staje się nieodłącznym elementem ich życia. Niełatwo jest znaleźć takich mistrzów i wojowników, którzy będą z Tobą ramię w ramię walczyć o spełnienie marzenia. Jak dowiesz się z naszej historii, znalezienie księcia bądź księżniczki wymaga ob-całowania naprawdę wielu żab. Mimo wszystko można ich znaleźć — trzeba tylko odpowiednio długo i intensywnie szukać. Tak też zrobiliśmy, dzięki czemu powstał zespół stanowiący trzon naszej organizacji.