Wprowadzenie do książki
Święta Rita. Anioł nadziei
Niesamowitej łaski uzdrowienia doświadczyła córka Sebastiana Giannuli, kupca z Bari. Od najwcześniejszych lat dziewczynka cierpiała z powodu guza w kolanie. Znany lekarz, dr Giuseppe Luciana, zdiagnozował u niej próchnicę kości. Oświadczył także, że niezbędna jest operacja chirurgiczna. Zabieg ten byłby jednak bolesny, trudny i niebezpieczny. Przerażona rodzina, zgodnie z sugestią pewnej siostry zakonnej, zaczęła odmawiać nowennę do św. Rity. Nie zdołano jednak wyprosić wtedy potrzebnej łaski, operacja odbyła się 22 lipca 1897 r. Po operacji dziewczynka bardzo cierpiała z powodu wysokiej gorączki, potwornego bólu i ogromnego osłabienia. Następnego dnia poprosiła o obraz św. Rity, który wisiał w pokoju, i zaczęła się modlić. Błagała świętą o pomoc, a jednocześnie przeprosiła ją za to, że nie przykładała się zbytnio do modlitwy. W pewnej chwili zwróciła się do obecnych przy jej łóżku, by zrobili miejsce dla siostry zakonnej, która zbliżała się w jej kierunku, by przy niej usiąść. Była to św. Rita.
Przez jakiś czas dziewczynka pozostawała nieruchoma, tak jakby czemuś uważnie się przysłuchiwała. Następnie powiedziała zebranym m.in. o tym, że święta położyła na nią swe piękne ręce i ją uleczyła. Rita obiecała jej, że za trzy dni ból całkowicie ustanie i że bez jakichkolwiek problemów będzie mogła tańczyć, skakać i biegać. I tak rzeczywiście się stało. Po trzech dniach dziecko wstało bez jakichkolwiek oznak choroby. Najbardziej zdumiewające było to, że prawa noga dziewczynki, która w wyniku przeprowadzonego zabiegu powinna być krótsza i niesprawna, dzięki pomocy św. Rity stała się tak samo długa i giętka jak lewa. Wiele osób zauważyło, że nogi dziecka były dokładnie tej samej długości i że nie miało ono żadnych trudności z chodzeniem. Rita ulitowała się nad nieszczęściem dziewczynki: straszliwy ból, który odbierał jej siły, uśmierzył czuły dotyk Bożego miłosierdzia. W1897 r. Vitowi Palazziemu i jego żonie Rosinie Surico urodził się syn Filippo. Dziecko od urodzenia miało zdeformowaną stopę. Rodzice konsultowali się z lekarzami, ale oni byli bezradni wobec przypadku ich syna. Oświadczyli, że żadne leczenie nie jest w stanie naprawić defektu, a operacja byłaby niebezpieczna i bezużyteczna.
Zatroskanej matce pozostały jedynie łzy. Pewnej nocy ukazała się jej we śnie siostra zakonna, która skierowała do niej takie słowa: „Rosino, dlaczego płaczesz? Czy nie możesz się zwrócić do mnie w swoim nieszczęściu?". Rosina zapytała ją, kim jest. Siostra odpowiedziała, że jest bł. Rita z Cascii. Wtedy Rosina poprosiła ją, by uleczyła jej syna, a następnie pokazała jej zdeformowaną stopę Filippa. Rita powiedziała do niej: „Miej wiarę, Rosino, defekt jest poważny, ale Bóg potrafi zrobić wszystko". Mówiąc te słowa, uczyniła trzy razy znak krzyża na stopie dziecka i zniknęła. Zaraz po obudzeniu Rosina pobiegła do kołyski Filippa, rozwiązała bandaże i spojrzała na jego stopy. Obie wyglądały tak samo. Deformacja lewej stopy znikła. Kobieta uklękła na ziemi i dziękowała Ricie za okazaną pomoc. Potem zawołała swojego męża, pokazała mu uleczoną stopę i opowiedziała, co się wydarzyło. Rosina nie zapomniała o św. Ricie. Na swoją prośbę otrzymała duży obraz świętej, przed którym dniem i nocą paliła się lampka. Poza tym kazała odprawić sumę przed jej ołtarzem. Nigdy też nie czuła się znużona opowiadaniem o cudzie, którego doświadczyło jej dziecko. Łaska otrzymana przez Filippa wydaje się niewiarygodna, ale św. Rita jest patronką spraw po ludzku niemożliwych, a nie spraw, których rozwiązanie nie wymaga wiary.
Przyglądając się przywołanym tutaj cudom, można śmiało powiedzieć, że św. Rita była duchową matką chrzestną dla wielu dzieci. Zawsze zauważała potrzeby swoich podopiecznych, chętnie wspierała ich modlitwą, koiła swą dobrocią wszelki smutek, leczyła bolesne rany i otulała nadzieją. Jak kochająca matka dbała nie tylko o zdrowie ich ciał, ale przede wszystkim o to, by cuda, które się za jej przyczyną dokonywały, były lekarstwem chroniącym i odbudowującym piękno dusz. Rita pomagała też rodzicom. Dobrze rozumiała ich głęboki smutek, spowodowany chorobą konkretnego dziecka, dlatego też ze współczuciem i miłością wsłuchiwała się w ich pełne nadziei modlitwy, a jako pociechę darowała im obfite łzy radości, bo zanoszone do niej modlitwy zamieniała w spełnione marzenia! Warto, by rodzice powierzali swoje dzieci opiece św. Rity, dobrze jest mieć taką duchową mamę.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Anna Machalica
-
Liczba stron:
126
-
Wymiary:
140 x 200
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7482-571-9
-
Rok wydania:
2013