Wprowadzenie do książki
Uzdrawiająca siła śmiechu
„Jeśli chcesz wesprzeć siłę swojego pacjenta, zaprzeczaj mu” – tak mówi skrócona formuła terapii prowokatywnej. W celowej prowokacji terapeutycznej terapeuta wyszydza pacjenta i wyolbrzymia jego problemy i troski. Prowokuje go w ten sposób do tego, żeby sam zaczął się śmiać, a następnie śmieje się razem z nim, z nim, a nie z niego! Taki śmiech uwalnia pacjenta z roli ofary i pokazuje mu możliwość zdystansowania się wobec własnego nieszczęścia i podjęcia nowych prób, ale już optymistycznych, dotyczących mierzenia się ze swoimi problemami. Wzmacnia się w ten sposób osobistą odpowiedzialność pacjenta za to, co robi, ponieważ terapeuta zachowuje się tu jak partner czy kolega, a nie ochrania go przed jego potrzebami czy słabościami.
Terapię prowokatywną, którą opiszemy w książce Uzdrawiająca siła śmiechu, opracował amerykański psycholog Frank Farelly. Hans-Ulrich Schachtner i Eleonore Höfner przywieźli ją do Niemiec i udoskonalili w stworzonym przez siebie Niemieckim Instytucie Terapii Prowokatywnej. Styl prowokacji nie tworzy żadnej nowej szkoły terapii, może jednak wzbogacić każdą formę komunikacji. A to dlatego, że śmiech ułatwia każdemu obcowanie z drugim człowiekiem.
Odkąd pamiętam, interesowała mnie psychologia. Jednak po studiach, podczas których nastawiałem się na pracę naukową, pojawiło się w moich myślach nieprzyjemne uczucie, że zgubiłem po drodze swoją wcześniejszą spontaniczność w kontaktach z ludźmi.
Minęło już prawie 15 lat od czasu, gdy natknąłem się na książkę Franka Farrelly’ego Terapia Prowokatywna. Z tego przez 10 lat ciągle wyjeżdżałem na miesiąc lub dwa do USA, żeby się nauczyć terapii innowacyjnych, zaprzyjaźniłem się z terapeutami, którzy je prowadzili, i trafłem na takich nauczycieli, jak B. Bob i Mary Goulding oraz Milton Erickson.
Aż tu nagle pewnego wieczoru w domu kolegi wpadła mi w ręce książka Franka Farrelly’ego. Zafascynowany, czytałem całą noc, wybuchałem przy tym co chwila tak głośnym śmiechem, że obudziłem cały dom. Od razu czułem, że trafłem na coś, co może bardzo wzbogacić niemiecką scenę psychoterapii. Pomyślmy tylko - śmiać się z samego siebie!
Chciałem poznać Franka Farrelly’ego. Pewnej mroźnej zimy poleciałem do Madison w stanie Wisconsin i zostałem tam o wiele dłużej, niż planowałem – zaprzyjaźniliśmy się. Całymi dniami obserwowałem jego pracę z pacjentami, wieczorami pokazywałem mu, jak się toczy i ogólnie zajmuje stolarstwem – miał u siebie mały zakład stolarski. Frank Farrelly opowiedział mi bardzo otwarcie o pełnych bólu fazach zwątpienia, gdy sam szukał swojej własnej drogi – doświadczenie, które również znałem. Dzięki tak pojawiającym się impulsom zaczęła się dla mnie nowa era w podejściu do pacjenta. Postanowiłem zatem przywieźć Franka Farrelly’ego do Europy. Już pół roku później zainteresowanie jego metodą było tak duże, że przyjechał do Niemiec, żeby prowadzić seminaria. Zaproszenia przebijały się nawzajem: Australia, Anglia, Filipiny, Francja, Holandia i Szwajcaria też chciały zapoznać się z jego terapią. Od jakiegoś czasu jego seminaria odbywają się już w wielu z tych krajów.
Nie da się skopiować jego postępowania z pacjentami. Długo trwało, zanim pojąłem, do czego można dojść i jak mogę to wykorzystać w terapii. W książce Uzdrawiająca siła śmiechu, o której długo dyskutowaliśmy z Eleonore Höfner i która zawiera doświadczenia nas obojga, opisaliśmy – naszym zdaniem – główne założenia stylu prowokatywnego.
Hans-Ulrich Schachtner
Listopad 1994
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Hofner Eleonore
-
Tytuł oryginału:
Das wäre doch gelacht! Humor und Provokation in der Therapie
-
Liczba stron:
292
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7377-534-3
-
Tłumacz:
Katarzyna Jurczak
-
Rok wydania:
2012