Wprowadzenie do książki
Chłopiec który wrócił z Nieba
ZOSTALIŚMY STWORZENI do rzeczy znacznie większych niż sprawy tego świata.
Czasami nawiedza nas taka włas'nie myśl. Czujemy, że życie doczesne nie jest naszym ostatecznym przeznaczeniem. Nosimy w sobie głębokie pragnienie, które ciągle pozostaje niezaspokojone.
Kiedy próbujemy zadomowić się na tym świecie, upatrując w nim bezpiecznego miejsca oraz oazy dobrobytu, kończymy rozczarowani, z poczuciem pustki w sercu. Właśnie dlatego jeden z wielkich świętych Kościoła napisał tak: „Nasze serce nie zazna spokoju, dopóki nie spocznie w Tobie”.
Naszym domem jest niebo. Ale co to jest - niebo? To miejsce rozświetlone blaskiem chwały Boga, wypełnione anielską muzyką uwielbienia i pięknem niczym nieskażonych krajobrazów. Ponieważ jest to Boże mieszkanie, ci, którzy przekraczają jego bramy, doświadczają pokoju, nadziei, wiary i miłości - które stanowią istotę samego Boga.
Choć tęsknimy za niebem, mamy z nim pewien problem: bardzo niewiele wiemy o tym miejscu, mimo że zostaliśmy stworzeni do zamieszkania w nim. Czy jest między nami ktoś, kto je odwiedził? Czy ktoś je sfotografował? Zapewne słyszeliśmy relacje o białym świetle i tunelach przekazywane przez łudzi, którzy przeszli przez doświadczenie śmierci klinicznej. A gdyby tak ktoś rzeczywiście poszedł do nieba, naprawdę przekroczył jego bramy i przebywał w nim na tyle długo, by się z tym miejscem zaznajomić? Czy chciałbyś usłyszeć, co ma do powiedzenia?
Muszę Ci powiedzieć, że znam taką osobę. Jest nią mój syn, William Alexander Malarkey. Mówimy na niego Alex.
W listopadzie 2004 roku ja i Alex mieliśmy wypadek samochodowy. Był na tyle poważny, że Aleksowi, który miał wówczas sześć lat, nie dawano żadnych szans na przeżycie. Lekarz zasugerował, by na miejsce wypadku wezwać koronera. Później przewieziono Aleksa do szpitala, gdzie przez dwa miesiące znajdował się w śpiączce. W tym czasie przebywał w niebie, a gdy do nas powrócił, miał wiele do opowiedzenia.
Wiem, jakie to może wywołać reakcje: Dziecko idzie do nieba i wraca, żeby nam o tym opowiedzieć... Daj spokój...
Moim celem nie jest nagłaśnianie tej sprawy, przekonywanie do jakiegoś twierdzenia teologicznego czy udowadnianie komukolwiek, że doświadczenie Aleksa jest prawdziwe. Ośmielam się jednak, z całą pokorą, postawić przed czytelnikiem następujące wyzwanie: powstrzymaj swój osąd, dopóki nie zapoznasz się z kilkoma pierwszymi rozdziałami.
Myślę, że pod wpływem tej lektury Twoje życie może zmienić się już na zawsze.
Bywają takie momenty, że sam nie wiem, co mam sądzić o nadprzyrodzonych doświadczeniach Aleksa — nie umiem ich do końca wpasować w system teologiczny, który wyznaję. Jednak wszyscy, którzy poznali Aleksa, są zgodni co do tego, że jest on niezwykłym chłopcem, na którym spoczywa ręka Boża, powołanym do wypełnienia Jego planów.
W książce znajdują się opisy różnych obszarów nieba, relacje opowiadające o tym, jak Alex rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz, a także szczegóły dotyczące bezpośrednich spotkań Aleksa z aniołami, demonami, a nawet samym szatanem.
Niebo istnieje naprawdę. Niewidzialny i niezwykle aktywny świat duchowy otacza nas tutaj - na tej ziemi. Celem dużej części podejmowanej w nim aktywności jest utrzymanie nas z daleka od myśli o celu naszej podróży — o miejscu, w którym możemy spędzić wieczność.
Alex tam był. Jeśli więc Twoje serce bywa czasami niespokojne, jeśli tęsknisz za czymś więcej, niż może dać Ci ten świat, zapraszam Cię, byś śladami Aleksa udał się w podróż do nieba i z powrotem.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Kevin Malarkey, Alex Malarkey
-
Tytuł oryginału:
The Boy Who Came Back from Heaven: A Remarkable Account of Miracles, Angels, and Life beyond This World
-
Liczba stron:
271
-
Wymiary:
140×208
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-61097-25-9
-
Tłumacz:
Anna Kurzępa
-
Rok wydania:
2013