Wprowadzenie do książki
Modlitwy Psychodeliczne
W mojej obecności temat użycia Tao Te Ching jako przewodnika sesji psychodelicznych Timothy Leary poruszył po raz pierwszy latem 1962 roku w Zihu-atanejo. Miało to miejsce podczas naszego odosobnienia, którego celem było badanie odmiennych stanów świadomości wywoływanych przez psychodeliki oraz sporządzanie map ułatwiających ich użytkownikowi poruszanie się po dostępnej rzeczywistości. Pracowaliśmy wtedy nad adaptacją „Tybetańskiej Księgi Umarłych", która miała stanowić podręcznik przeprowadzania sesji z użyciem środków poszerzających percepcję i została później wydana jako The Psychedelic Expeńen-ce. W książce Tim podkreślał, że najważniejsze jest umiejętne rozpoznanie pięknych i przerażających wizji, z którymi styka się eksplorator przestrzeni wewnętrznej - nazywanych w Bardo Thodol „spokojnymi i gniewnymi bóstwami" - jako emanacji czy też projekcji stwarzanych przez jego umysł. Rozpoznanie tego rodzaju, stymulowane słowami wypowiadanymi przez przewodnika, pozwala uniezależnić się od pociągającego wpływu doświadczanego piękna, a zarazem od desperackiej chęci uniknięcia panicznego strachu. Dzięki temu można pozostać skupionym, stwarzając tym samym warunki do doświadczenia ponownego przyjścia czy też „odrodzenia" przy równoczesnym zachowaniu równowagi psychicznej. Podsumowując, podstawowa, powtarzana wielokrotnie w tej książce rada, którą pragnęliśmy przekazać psychodelicznym podróżnikom, brzmi: „Zrelaksuj się i pozwól sobie płynąć wraz ze strumieniem".
W trakcie jednej z rozmów Tim wspomniał, że po stworzeniu podręcznika bazującego na „Tybetańskiej Księdze Umarłych" powinniśmy w podobny sposób zająć się Tao Te Ching - tekstem, który jego zdaniem był bardziej zaawansowany pod względem duchowym. Zasadnicza nauka dotycząca wszelkich aspektów życia, wokół której koncentruje się owa książka, głosi, że powinno się być jak woda... wciąż płynąć. Były to moje pierwsze kroki w studiach nad taoistycznym światopoglądem tak, jak praca nad „Tybetańską Księgą Umarłych" stanowiła dla mnie wprowadzenie do buddyzmu. Od tamtego czasu praca nad tymi książkami pozostaje źródłem najcenniejszych doświadczeń mojego życia. Zarówno studia na Oxfordzie, jak i działalność naukowa na Harvardzie nie dały mi możliwości zapoznania się z filozofiami i religiami Wschodu. Oba wspomniane teksty bezdyskusyjnie stanowią absolutną klasykę duchowego dorobku ludzkości, dlatego też w czasie ich zagłębiania towarzyszyło mi niezwykle intensywne intelektualne podekscytowanie.
Wydaje mi się, że Leary miał podobne odczucia. Będąc psychologiem, doskonale zaznajomionym i posiadającym spore doświadczenie w pracy z Zachodnimi metodami naukowymi, dzięki odkryciu tych antycznych, świętych tekstów poczuł się utwierdzony w swoim uduchowionym nastawieniu względem doświadczeń psychodelicznych. Płynące z nich przesłania, po uwolnieniu od dominującego kulturowego symbolizmu, pozostawały w pełnej zgodzie z wglądami doznawanymi w trakcie sesji z użyciem substancji poszerzających świadomość. Psychodeliczne substancje narkotyczne oraz zawierające je rośliny stanowią katalizatory doświadczeń transcendentnych - czy też raczej, mogą się nimi stać po odpowiednim przygotowaniu, z właściwym nastawianiem i w kontekście sprzyjającym ich wystąpieniu (czyli po zadbaniu o set and settings, posługując się terminologią Leary''ego).
Azjatyckie teksty dotyczące duchowości są w ogromnej mierze skupione na transcendencji, na nauce wychodzenia poza perspektywę zorientowaną na jednostkowe ego - cechującą codzienną ludzką świadomość - poza dualizm dobra i zła oraz na wyzwalaniu z lęku i pragnień towarzyszących życiu człowieka. W przekonaniu tradycyjnych azjatyckich nauczycieli odpowiednimi metodami do osiągnięcia owego wyzwolenia były techniki medytacyjne, a nie psychodeliki. Niezależnie od tego ich cel •pozostawał zgodny z nastawianiem, zorientowanych na rozwój duchowy, psychodelicznych podróżników.
Z uwagi na ponowne odkrycie starożytnych tradycji duchowych i eksplorację świadomości wczesne lata 60. stanowiły okres wyjątkowej ekscytacji, będąc zarazem niespotykanym wcześniej wyzwaniem dla Leary''ego, Alperta, mojej osoby oraz innych psychologów zaangażowanych w badania na Harvardzie, poświęcone tym niezwykłym zagadnieniom. Wyraźnie otwierały się niewyobrażalne możliwości dla ludzkiej transformacji. Powtarzając doświadczenia transcendentnych stanów świadomości, osiąganych przy pomocy psychodelików, doznawaliśmy także uczucia wykraczania poza utarte schematy związane z życiem instytucji akademickiej. W 1962 roku zdobyłem dyplom doktorski, natomiast Leary i Alpert zostali usunięci z Harvardu, co spowodowało, że musieliśmy znaleźć nowe miejsce dla, już rozpoczętych, badań. Żaden z nas nie był jednak rozczarowany ani nie miał poczucia wyrządzonej mu krzywdy, które mogłoby towarzyszyć tak oczywistemu zdyskredytowaniu naszej pracy. Tim ujął to w następujący sposób: „Równie bezzasadne byłoby oczekiwać po uniwersytecie, aby sponsorował badania nad psychodelikami, jak po Watykanie, aby sponsorował badania nad afrodyzjakami".
„Najdowcipniejszy spośród wszystkich mistyków Wschodu zinterpretowany przez najzabawniejszego spośród wszystkich amerykańskich filozofów - czy można chcieć czegoś więcej? Laozi i Timothy Leary pasują do siebie tak dobrze, że niemal wierzę w reinkarnację".
- Robert Anton Wilson
„Jako świetlista ścieżka wiodąca od mądrości Tao zrodzonej w VI w. p.n.e., aż do wkraczającej w XXI w. Ameryki, Modlitwy psychodeliczne odsłaniają przed nami wizje i wybory, których nie możemy dłużej lekceważyć".
- Laura Huxley
„Modlitwy psychodeliczne stanowią bodajże najukochańszą spośród wielu książek Leary''ego i zajmują niepowtarzalne miejsce w kanonie literatury psychodelicznej".
- Michael Horowitz
„Moi dwaj »najstarsi« przyjaciele: Laozi i Timothy, pogrążeni w rozmowie, przemawiający jednym głosem".
- Ram Dass
'
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Timothy Leary
-
Tytuł oryginału:
Psychedelic Prayers: And Other Meditations
-
Liczba stron:
180
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Twarda
-
ISBN:
978-83-62476-39-8
-
Tłumacz:
Robert Sieklucki, Maciej Lorenc
-
Rok wydania:
2012