Wczytuję dane...
KOD: 978-83-61428-35-0
Autor: Regina Brett
Dostępność: 24 godzin
EAN: 9788361428350
Koszt wysyłki od: 9.90 PLN
Wydawca: Insignis Media

Wprowadzenie do książki

Bóg nigdy nie mruga

50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu

   Zawsze miałam wrażenie, że w chwili moich narodzin Bóg akurat mrugnął. Przegapił je i nigdy się nie dowiedział, że przyszłam na świat. Moi rodzice mieli jedenaścioro dzieci i chociaż bardzo kocham zarówno ich, jak i moich pięć sióstr i pięciu braci, czasem miałam wrażenie, że ginę w tłumie. Jak często podkreślała Ka-thy, ja wydawałam się najsłabsza ze stada. W rezultacie z oszołomionej naukami zakonnic sześciolatki wyrosłam na zagubioną szesnastolatkę ze skłonnością do alkoholu, z której z kolei przeobraziłam się w dwudziestojednoletnią pannę z dzieckiem.
   W wieku trzydziestu lat skończyłam studia, a po osiemnastu latach bycia samotną matką, z czterdziestką na karku zostałam żoną mężczyzny, który nosił mnie na rękach.
   A potem, mając czterdzieści jeden lat, zachorowałam na raka. Walczyłam z nim rok, a przez kolejny dochodziłam do siebie.
   W dniu czterdziestych piątych urodzin leżałam w łóżku, myśląc o tym wszystkim, czego nauczyło mnie życie. Przepełniona refleksjami, nie mogłam już dłużej pomieścić ich w sobie. Długopis sam przelał moje myśli na papier. Przepisałam wszystko na komputerze i zamieniłam w cykl felietonów o 45 lekcjach, które dostałam od życia.
   Mój szef nie był zachwycony. Jego szef też nie. Poprosiłam, żeby mimo wszystko wydrukowali te felietony.
   Czytelnicy magazynu „Plain Reader” w Cleveland pokochali je.
   Rak dał mi odwagę, żeby postawić się szefom. Ktoś, kto miał raka, a po chemioterapii i naświetlaniach stracił włosy, siły i apetyt, wie, że niewiele gorszego może go w życiu spotkać. Czterdzieste piąte urodziny to było moje zwycięstwo. Przez chorobę zwątpiłam, czy zobaczę ten wynik na liczniku. Trzy z moich ciotek umarły na raka piersi w wieku 42, 44 i 56 lat, więc nie wyglądało to najlepiej.
   Ale ja wciąż żyłam. Kiedy skończyłam pięćdziesiąt lat, dopisałam pięć nowych lekcji, a magazyn wznowił publikację moich felietonów. I wtedy stało się coś niezwykłego. Ludzie w całym kraju zaczęli przesyłać je sobie nawzajem. Pastorzy, pielęgniarki i pracownicy socjalni prosili o odbitki tekstów, żeby zamieścić je w newsletterach, biuletynach kościelnych i gazetach lokalnych. Poruszyły wyznawców wszystkich religii, a także ludzi niewierzących. Mimo że w niektórych lekcjach piszę o Bogu, czytelnicy odnaleźli w nich prawdy uniwersalne. Pisali do mnie agnostycy i ateiści, którzy listę lekcji noszą w portfelu, zawiesili w swoim boksie w pracy albo przymocowali magnesem do lodówki. Moje felietony trafiają na błogi i strony internetowe w różnych krajach. Odkąd zaczęły się ukazywać, co tydzień dostaję e-maile i telefony z prośbą o egzemplarze od ludzi z całego świata, począwszy od Australii, a na Zanesville w stanie Ohio skończywszy. To najpopularniejszy cykl felietonów w mojej dwudziestoczteroletniej karierze dziennikarskiej.
   Większość tych tekstów ukazała się pierwotnie w magazynach „Plain Dealer” lub „Beacon Journal”. Niektóre powstały na potrzeby tej książki.
   Te lekcje to dar, jaki dostałam od życia. Teraz przekazuję go Tobie.

Polecamy
Klienci, którzy kupili ten produkt wybrali również...