Kup cały komplet !
Fragment książki Magia cudów
Chociaż prace doświadczalne prowadzone przez poszczególnych ludzi mają duże znaczenie i choć niemal każdy człowiek z czasem może odkryć w sobie niespodziewany talent w dziedzinie wyższej i niższej magii, to jednak najlepsze wyniki i najszybszy postęp w pionierskim odsłanianiu tajników psychologiczno-religijnego systemu Huny osiągnie się w pracy zespołowej.
Na przykład ci, którzy rozpoczynają ćwiczenia od niższej magii i korzystają z metody barona Fersona, by zwiększyć ładunek siły życiowej w swych ciałach, będą z konieczności potrzebowali innych osób, na których wypróbują tę siłę. Siła ta będzie przyciągać jak magnes, jeśli człowiek z mniejszym ładunkiem energii położy ręce na ramionach partnera, który ma większy jej zasób, a potem wolno je odejmie. Siła opuści jedno ciało i wejdzie do drugiego, przenoszącego myśl o uzdrowieniu, a samo przelanie siły uczyni sugestię leczniczą bardziej skuteczną.
Ci, którzy dokładnie przestudiowali książkę Magia cudów, będą umieli zaplanować kolejne etapy swego działania i zorganizować codzienne ćwiczenia. Ponieważ modlitwa opiera się na umiejętnościach telepatycznych (z wyjątkiem naturalnych kontaktów z Wyższym Ja podczas snu), wielkie znaczenie ma prowadzenie ćwiczeń w tym zakresie. Ale do tego potrzebna jest współpraca z partnerami. Należy więc przeprowadzić testy grupowe i wybrać te osoby, z którymi osiągnie się najlepsze efekty. Niektórzy będą z łatwością skupiać myśli na symbolach, obrazach, słowach itp. Inni członkowie mogą być bardziej receptywni i czekać na wrażenia natury telepatycznej przesyłane przez nadawcę.
Stała, dobrana grupa stwarza swym członkom poczucie działania we wspólnym interesie i szansę dzielenia się sukcesami. Organizacja i zespołowa praca pod kierownictwem wybranej osoby, ustalony plan zajęć i wyznaczone terminy spotkań - to wszystko daje o wiele lepsze wyniki niż chaotyczne i nieskoordynowane działania.
Kiedy prace posuwają się naprzód, a niektóre osoby obdarzone talentem zaczynają osiągać sukcesy w uzdrawianiu za pomocą wyższej czy też niższej magii, w uzyskiwaniu odporności na ogień, w kształtowaniu i zmienianiu przyszłości itp., dobrze byłoby założyć jakieś centrum organizacyjne, przez które poszczególne grupy przekazywałyby sobie wyniki badań, odkrycia i informacje o uzdolnionych uzdrowicielach. Celowe byłoby także wydawanie biuletynów, które zawierałyby dane o efektach pracy grupowej i indywidualnej, oferowały konkretne instrukcje pokrywające jakieś specyficzne zapotrzebowania w tej dziedzinie.
Dowodem, iż wkraczamy w nowy okres postępu w dziejach cywilizacji, będzie rozpowszechnienie nauki Huny po całym świecie. Wówczas starożytna tajemnica przekazywana kiedyś po cichu z ojca na syna stanie się wiedzą dostępną dla wszystkich. Kult dochowania tajemnicy sprzyjał rozwojowi stanu kapłańskiego. Duchowni cieszyli się specjalnymi przywilejami, przeważnie kończąc na zdzieraniu podatków, czyniąc ofiarami zwykłych śmiertelników.
Kiedy znajdą się ludzie obdarzeni naturalnym talentem, który pozwoli im stosować metody kahunów, a tym samym uzdrawiać chorych, nie będą tych metod chować w tajemnicy i uznawać za misterium niedostępne dla maluczkich. Zwykły człowiek, nawet nie mający żadnych aspiracji, by stać się zawodowym lekarzem, będzie miał swobodny dostęp do literatury na temat nowego systemu psychologiczno-religijnego i jego zasad.
System ten, choć oparty na starożytnych fundamentach, bez wątpienia rozwinie się bardzo szybko, kiedy tylko znajda w nim zastosowanie najnowsze wynalazki i metody laboratoryjne. Już teraz potrafimy zmierzyć i zrobić na papierze wykres bioprądów, przebiegających przez korę mózgową ze średnią prędkością 10 impulsów na sekundę (dane te otrzymał na elektroencefalografie profesor George L. Keezer). Niebawem dowiemy się więcej o manie kahunów, niż oni sami kiedykolwiek o niej wiedzieli. Nasz wiek jest wiekiem techniki. Zupełnie śmiało możemy przewidywać, że odkrywanie sztuki korzystania z Huny będzie w coraz większym stopniu związane z rozwojem nowoczesnej aparatury, bardziej precyzyjnych urządzeń i wynalazków. Korzystając z osiągnięć cywilizacji, będziemy nieustannie wzbogacać i usprawniać starożytne praktyki lecznicze.
Z zafascynowaniem będziemy obserwować niebywały wpływ dawnego systemu wiedzy na ustroje społeczne. Wskutek braku wystarczająco ścisłej, szczegółowej i skutecznej wiedzy psychologiczno-religijnej nie mieliśmy szans, by uzgodnić nasze poglądy i zjednoczyć się we wspólnym działaniu. Dzięki Hunie, którą uznamy za kryterium i czynnik katalityczny wszelkich dążeń i czynów, pozbędziemy się chaosu poglądów, ocen i wierzeń. Większość chorób społecznych to skutek zaniedbań i zastoju w nauce psychologii. Po wiekach średnich w szybkim tempie rozwijaliśmy wiedzę we wszystkich niemal kierunkach, w matematyce, fizyce, astronomii itp., zapomniawszy o jednej z najważniejszych dziedzin ludzkiej cywilizacji. Pierwsze odkrycia naukowe umożliwiły gwałtowny rozwój techniki, ale zostawiły bolesną pustkę tam, gdzie winna królować wiedza o człowieku i składowych częściach jego psychiki, wiedza o ludzkich zdolnościach i powiązaniach z życiem fizycznym i z życiem po śmierci. Bez tej psychologiczno-religijnej wiedzy żyliśmy jak zwierzęta, paplając tylko o osiąganiu wyższych ideałów i o powszechnym braterstwie, lecz nie robiąc w tym względzie nic, bo nie potrafiliśmy zrozumieć samych siebie. Nie wiedzieliśmy, czym lub kim jesteśmy, dlaczego istniejemy i dokąd zmierzamy. Innymi słowy, w tej dziedzinie życia zawsze panował i nadal panuje zamęt, bałagan i dezorganizacja. Krzywdzimy się nawzajem. Jednoczymy się w grupy i narody, aby walczyć ze sobą i wzajemnie się zabijać - oto piękny obrazek inteligentnych istot na obecnym etapie rozwoju ludzkości.
Jeśli ustanowimy odpowiedni porządek w tej dziedzinie wiedzy i pojmiemy jej podstawowe zasady, będziemy na właściwej drodze do wykorzystania jej dla dobra ludzkości i do polepszenia bytu każdego z nas z osobna, tak jak korzystamy z osiągnięć technicznych w rolnictwie i hodowli zwierząt. Uwolniwszy się od skostniałych dogmatów przestarzałych religii, będziemy mogli podjąć sensowne i skuteczne działania zmierzające ku postępowi. Rozwojem poszczególnych jednostek nie będzie wówczas kierowało zwierzęce niższe Ja, lecz rozumne średnie Ja, wspierane przez Wyższe Ja. Musimy wreszcie zdać sobie sprawę, że dopuściliśmy do tego, by nasza cywilizacja przez tyle wiek -rozwijała się na sposób dzikiego zwierzęcia, pośród dzik lasów i dżungli, na polach zdławionych chwastami, w poczuciu wszechobecnego niebezpieczeństwa, że prędzej czy później wszystko strawi ogień. Dzikie chaszcze możemy zastąpić równymi polami i uporządkowanymi lasami a ochronne pasy przeciwpożarowe będą oddzielać ziemie uprawne od nieużytków.
Zawsze znajdą się zawzięci i zatwardziali osobnicy, na których nowe idee, sprzeczne z ich kompleksami i dogmatycznym przekonaniami, będą działać jak czerwona płachta na byka i wywoływać gwałtowne protesty. Jednakże przeciętny człowiek, dzięki publicznemu systemowi kształcenia, potrafi podchodzić do nowych poglądów z otwartym umysłem. Ci zatem, którzy stanowią większość społeczeństwa, potrzebują się tylko zorganizować i rozpocząć wspólną pracę nad przywróceniem do życia zapomnianych nauk, które wypełnią luki i zniosą defekty naszej dziwnej niedoskonałej cywilizacji.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Max Freedom Long
-
Tytuł oryginału:
The Secret Science Behind Miracles
-
Liczba stron:
368
-
Wymiary:
125x195
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
83-85312-85-4
-
Tłumacz:
Wanda Grajkowska
-
Rok wydania:
1995