Kup cały komplet !
Wprowadzenie do książki
Diament w Twojej Kieszeni
Przedmowa Eckharta Tolle
Poznaj prawdę, a ona cię wyzwoli-te słowa wypowiedziane przez Jezusa odnoszą się nie do jakiejś umysłowej koncepcji, ale do prawdy o tym, kim lub czym jesteś poza nazwą i formą. Odnoszą się nie do czegoś, co powinieneś wiedzieć o sobie, ale do głębszej, a jednocześnie zaskakująco prostej wiedzy, w której doświadczenie i doświadczający zlewają się w jedno. W takiej świadomości egotyczne oddzielenie znika i znów stajesz się całością. Moglibyśmy opisać naturę tej wiedzy w taki sposób - oto nagle świadomość staje się świadoma siebie. Kiedy to się dzieje, łączysz się z ewolucyjnym impulsem Wszechświata, którego celem jest przejawienie świadomości na tym świecie. Bez względu na to jak wiele udało ci się osiągnąć, gdy nie rozpoznasz tej żywej prawdy, jesteś jak nasienie, które nie wykiełkowało i omija cie prawdziwy sens ludzkiej egzystencji. Z drugiej strony, nawet jeśli twoje dotychczasowe życie pełne było cierpienia i błędów, wystarczy ta świadomość, aby je odkupić i retrospektywnie obdarzyć głębokim znaczeniem, to co wydawało się bezsensowne w przeszłości. Jeśli wszystkie twoje biedy doprowadziły cie do tego miejsca jak mogły być biedami? Nie jestem tym, co się wydarza, lecz przestrzenią, w której to się wydarza. Ta wiedza, ta żywa prawda, uwalnia cie od identyfikacji z formą i czasem, jak również z fałszywego, wytworzonego przez umysł poczucia ja. Czym jest ta przestrzeń, w której wszystko się wydarza? To czysta świadomość zanim przyoblecze się w formę.
Gangaji ma racje, mówiąc - To, na co wskazuję nie ma nic wspólnego z religią. Pomimo tego, że w sercu każdej religii ukryty jest klejnot lotosu - używając starej terminologii buddyzmu tybetańskiego -religia sama w sobie nie jest prawdą, ale historią osnutą wokół prawdy. Czasami historia tylko lekko przesłania prawdę i wtedy może ona przeświecać przez nią. Innym razem historia całkowicie zasłania prawdę, a nawet ją sobie uzurpuje. Za każdym razem, gdy religia jest przyczyną podziałów - a dzieje się tak często - możesz być pewien, że historia wzięła górę nad prawdą. Esencja, która wskazuje na jedność ukrytą pod wszystkimi formami życia, została zagubiona. Historia to oczywiście myśl, uwarunkowana i ograniczona czasem. Esencja zaś wskazuje na to, co nieuwarunkowane, bezczasowe, pozbawione formy, prawdziwe sacrum. Ucisz się i wiedz, że JA JESTEM Bogiem.
Przez tysiące lat to mitologie, a wiec różne historie, wyrażały duchową prawdę. Prawie nikt nie był w stanie jej właściwie odczytać, gdy wskazywano na nią bezpośrednio. Większość duchowych nauczycieli wykorzystywała wiec przypowieści jako swą główną pomoc. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił (Ewangelia Św. Mateusza 13:34).
Dla milionów ludzi żyjących obecnie czasy zbiorowych mitologii już przeminęły. Pewne ich substytuty nie posiadające głębi, takie jak komunizm, zostały co prawda wypróbowane, ale okazały się fałszywe i w miarę szybko rozpoznano ich iluzje. Wszystko, co pozostało obecnie, to prywatna mitologia każdej osoby - moja historia. Jak ujęła to Gangaji - opowiadanie własnej historii jest główną religią większości ludzi na tej planecie. Czy prawda jest ukryta we wszystkich tych historiach? Kiedy budzisz się rano i pamiętasz swój sen, zdajesz sobie sprawę - to był tylko sen, to nie było prawdziwe. Ale skoro tak, musi być coś prawdziwego nawet we śnie, inaczej nie mógłby on zaistnieć. O czym mówię? O tym, dzięki czemu zarówno sen, historia, jak i myśl czy emocja, mogły się pojawić. To świadomość sama w sobie, którą jesteś ty sam.
Historie, które zawierają duchową prawdę będą nadal wyrażane w książkach i filmach nawet przez tych, którzy już tego nie potrzebują. Spełniają bowiem ważną funkcję inicjacji pierwszego przebudzenia u tych wszystkich, do których nie można dotrzeć w inny sposób. Czasem to właśnie jakaś duchowa historia narusza strukturę obronną ego, przerywa wytworzone przez niego zasieki. Dopiero gdy jest już za późno ego zdaje sobie sprawę, że ostatecznie każda historia ukrywa prawdę o tobie.
Książka Diament w Twojej Kieszeni przeznaczona jest dla szybko rosnącej liczby duchowych poszukiwaczy, którzy znajdują się u kresu poszukiwań i są gotowi przyjąć czystą prawdę. Jak ujęła to Gangaji - W bieżącym okresie ludzkiej historii to, co kiedyś było zarezerwowane dla garstki wybranych istot, teraz dostępne jest dla każdego.
Książka Diament w Twojej Kieszeni jest żywą esencją pracy Gangaji z wieloma osobami, która miała miejsce na przestrzeni ostatnich piętnastu lat. W tym okresie autorka musiała wysłuchać i zakończyć tysiące osobistych historii. Jednak żadnej z nich tu nie znajdziesz. Zamiast tego poznasz sposoby - specyficzne pytania i wglądy - dzięki którym zdołasz uwolnić własne opowieści cierpienia oraz umysłowe konstrukcje, tworzące do tej pory twoją rzeczywistość.
Poza krótkim opisem historii życia Gangaji oraz opowieścią o diamencie - która daje książce swój tytuł - książka sama w sobie nie jest kolejną historią i nie potrzebuje jej. Słowa w niej zawarte są pełne życia i transformującej siły. To dlatego, że pochodzą z autentycznej realizacji prawdy, a nie wiedzy zgromadzonej w umyśle.
Książka Diament w Twojej Kieszeni dotyczy nie tylko transcendencji nawykowego, podświadomego myślenia oraz końca ludzkiego cierpienia. Stanowi bardzo ważny wkład w ewolucyjną transformacje o kosmicznym znaczeniu - przebudzenie świadomości ze snu identyfikacji z formą, snu oddzielenia. Fakt, że teraz czytasz te słowa świadczy o tym, że twoim przeznaczeniem jest być istotną częścią tej wielkiej przygody ogólnoludzkiej przemiany.
Wstęp do książki
Książka Diament w Twojej Kieszeni jest zwieńczeniem okresu piętnastu lat rozmów z ludźmi na całym świecie. Ci, z którymi miałam możliwość się spotkać byli albo poszukiwaczami duchowego oświecenia albo ludźmi szukającymi odpowiedzi na aktualny klimat oddzielenia i dramatów rozgrywających się na planecie albo zwyczajnie chcącymi uwolnić się od osobistego cierpienia.
Dopóki w 1990 roku nie spotkałam Papaji, moje życie koncentrowało się wokół osobistej historii cierpienia. Pomimo, że miałam co jeść i gdzie spać, byłam wykształcona i żyłam w relatywnie bezpiecznym otoczeniu, postrzegałam siebie jako osobę z pewnym niewidzialnym brakiem-jako kogoś, kto potrzebował czegoś, co nie zostało mu dane.
Zostałam wychowana w małym miasteczku w Mississippi, w wolności i z przywilejami białego dziecka ze średniej klasy, a mimo to w zaciszu rodzinnego domu przechodziłam codzienne dramaty związane z chorobą alkoholową moich rodziców. Miałam poczucie, że zostałam bezwiednie wplątana w chorą sytuacje, aj akieś siły ciemności otaczają mnie ze wszystkich stron. Chrześcijańskie wychowanie, które otrzymałam niestety nie pomogło mi odsunąć tego poczucia. Wręcz zostało ono zwiększone wizjami diabła i piekła. Tylko na krótki okres znalazłam schronienie w miłości Jezusa, dzięki szczerej i bezwarunkowej miłości mojej babci, Mammy. Jej uczucie było światłem, dzięki któremu doświadczyłam ciszy i pokoju serca. Pomimo tego moje dzieciństwo nie było szczęśliwe.
Jako młoda kobieta wyszłam za mąż za wspaniałego lekarza i dałam życie cudownemu, zdrowemu dziecku. Jednak znowu doświadczałam głębokiej nieszczęśliwości, której nie mogły usunąć nawet bardzo dobre warunki materialne. W czym tkwił kłopot? Doszłam do wniosku, że problem dotyczył mojej osoby, co popychało mnie do poszuki-wania wciąż nowych sposobów i dróg naprawy siebie.
Do momentu spotkania z moim ostatnim nauczycielem Papaji, wiele nad sobą pracowałam. Pracowałam nad swoją osobowością, nad swoimi emocjami i nad swoimi neurozami. Relatywnie odnosiłam w tym jakieś sukcesy. Niemniej jednak byłam cały czas świadoma, że przeżywam życie na gruncie cierpienia. Próbowałam wielu metod i sposobów, aby złagodzić to odczucie - psychoterapii, afirmacji, medytacji, różnych kursów, channelingu, astrologii, wizualizacji, automatycznego pisania, tańca, leków psychotropowych, zaspokajania wszystkich swoich pragnień i tłumienia wszystkich swoich pragnień. Próbowałam kochać siebie i nienawidzić siebie. Niestety nic z tego nie pomagało na dłuższą metę. Oczywiście, doświadczyłam wielu pięknych momentów - chwil łaski, radości, błogości i pokoju. Ale woal cierpienia przenikał je wszystkie. Negatywizm i walka rozgrywała się wewnątrz mojego umysłu i widziałam jak nieustannie powstaje w osobach dookoła mnie.
Jak wspomniałam, w tym czasie, według powszechnych standardów, prowadziłam cudowne życie. Byłam głęboko zakochana w moim drugim mężu - Eli. Doświadczaliśmy żywego i niezwykłego kontaktu na wszystkich poziomach. Miałam córkę, która była zadowolona ze swojego życia. Moje zdrowie było w porządku. Sytuacja finansowa była znacznie lepsza niż większości ludzi. Rozwijałam karierę, w którą wierzyłam i którą kochałam. Mimo to, chciałam więcej i bałam się stracić to, co miałam. Często nadziei na przyszłość, towarzyszył paniczny lek przed tym, co może się wydarzyć. To wszystko było bardzo wyczerpujące! Powoli stawałam się kimś głęboko rozczarowanym do samego siebie. Bardzo męczyły mnie codzienne próby zmiany i naprawienia tego co przeżywałam i jaka byłam. Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że utknęłam w osobistym cyklu cierpienia. Na jednym jego końcu odczuwałam osobistą satysfakcje i poczucie, że moje życie rozwija się we właściwym kierunku. Na drugim trawiły mnie leki nadchodzącej porażki, uczucie osobistej i światowej beznadziei.
Kiedy taki cykl powtórzy się milion razy, staje się dobrze znany. Wszystkie myśli, obrazy, emocje i wnioski, które rodziły się danego dnia, pojawiały się już wcześniej. Zazdrość, zawiść oraz pragnienie doświadczeń dających jakąś satysfakcje - na początku zmysłową i intelektualną, a potem duchową-prowadziło mnie wciąż na nowo po osobistej ścieżce cierpienia. Pomimo tego, że rozpoznawałam różnice pomiędzy moją historią, a historią innych ludzi, ciągle w nią wierzyłam i moje cierpienie nieustannie trwało. Nawet jeśli zdawałam sobie sprawę z tragicznie romantycznej historii, która jak niewidocznym woalem przenikała większość sytuacji w moim życiu, nie miałam pojęcia, że ta historia w istocie nie jest prawdziwa.
Nie wiedziałam co z tym zrobić. Jak to możliwe, że byłam relatywnie szczęśliwa, nawet czasami głęboko spełniona, a mimo to odczuwałam głęboką tęsknotę za czymś, czego nie potrafiłam nawet nazwać? Wierzcie mi, spróbowałam wszystkiego, co było mi znane, aby rozplatać ten psychologiczny węzeł cierpienia.
W końcu uznałam, że potrzebuję pomocy. Potrzebowałam przewodnika. Zaczęłam więc modlić się o taką osobę, żywego nauczyciela - nie mając jednak pojęcia kim jest prawdziwy nauczyciel, czym jest prawdziwe nauczanie i jaki może przynieść to skutek. Po prostu wiedziałam, że chcę być wolna od walki. Chciałam urzeczywistnić prawdę mojej egzystencji, ale nie wiedziałam jak to zrobić. Wiedziałam, że sama zrobiłam wszystko co mogłam. W końcu musiałam się poddać.
Po sześciu miesiącach modlitwy o prawdziwego nauczyciela, poprzez cudowny zbieg okoliczności, znalazłam się w Indiach, twarzą w twarz z H.W.L. Poonja (Papaji). Kiedy go spotkałam, pozdrowił mnie w najbardziej niezwykły sposób. Pełen blasku w oczach, zaprosił, abym weszła i wzięła to wszystko, co może mi dać. Nie dowiadywał się o moje referencje, nie sprawdzał mojej karmy i nie podliczał zasług. Widział w moich oczach, że jestem podekscytowana spotkaniem z nim i powiedział - Powiedz mi, czego chcesz?. Odpowiedziałam bez wahania -Chcę wolności. Chcę być wolna od wszystkich moich zapętleń i fałszywych przekonań. Chcę wiedzieć czy ostateczna, absolutna prawda jest rzeczywista. Powiedz mi co zrobić?
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Toni Roberson (Gangaji), Eckhart Tolle
-
Tytuł oryginału:
The Diamond In Your Pocket
-
Liczba stron:
254
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-930663-0-8
-
Tłumacz:
Dariusz Wróblewski, Jakub Filipek
-
Rok wydania:
2009