Wprowadzenie do książki
Dzika kuchnia. Zielnik i książka kucharska w jednym
Książka Dzika kuchnia jest kontynuacją mojego wcześniejszego poradnika Dzikie rośliny jadalne Polski — przewodnik survivalowy. Jego dwa wydania, z lat 2002 i 2004, stały się podstawą wiedzy na ten temat dla całego pokolenia miłośników natury. Jednak tamta pozycja (mimo że bardzo bogata w opisy gatunków — przedstawiłem ich w sumie ok. 1000) zawierała mało ilustracji i przepisów, co Czytelnicy bez przerwy mi wyrzucali. Pisząc tę książkę, starałem się wsłuchać w ich głosy...
Dzika kuchnia zawiera wybór najpospolitszych i najwartościowszych krajowych dziko rosnących roślin jadalnych (oraz opisy kilku tych, które występują w ogrodach jako rośliny ozdobne, a mało kto wie, że są jadalne). Dzięki ilustracjom książka wyda się bardziej przejrzysta początkującym miłośnikom przyrody, którzy jeszcze lepiej będą mogli się zapoznać z roślinami. Większość haseł zawiera też przynajmniej dwa przepisy. Całości dopełniają felietony zaczerpnięte z mojej książki W dziką stronę oraz kalendarz zbioru roślin.
W tej publikacji nie uwzględniłem grzybów, ponieważ według obecnej systematyki stanowią one odrębne od roślin i zwierząt królestwo. Polska flora zawiera ok. 2500 gatunków roślin — z tego prawie połowa jest jadalna! To bardzo optymistyczne. Użyłem słowa „optymistyczne”, ponieważ naprawdę warto się zainteresować umiejętnością przeżycia wśród dzikiej przyrody. Kiedy słyszymy o katastrofach dotykających naszą cywilizację, zastanawiamy się, co by było, gdyby nagle nastąpił całkowity kryzys funkcjonowania światowej gospodarki, jak poradzilibyśmy sobie, żyjąc z tego, co posadzimy, upolujemy albo zbierzemy w lesie. Zatem nie tylko poznawcza ciekawość wiedzie nas w kierunku natury.
Dla człowieka pierwotnego las czy step były wielkim supermarketem, z którego mógł czerpać do woli. Nie potrzebował pieniędzy, musiał jedynie wiedzieć, co brać, jak brać oraz poświęcić na zbieranie pożywienia trochę więcej czasu niż godzina, w ciągu której my robimy zakupy na cały tydzień. Mówiąc o społeczeństwach pierwotnych, zbieracko-łowieckich, trzeba też pamiętać o drugim członie tej nazwy - zwykle regułą było łączenie odżywiania się pokarmami zwierzęcym i roślinnym. Zwierzęta, szczególnie w przypadku obfitości ich występowania, przy niskim zagęszczeniu populacji ludzkiej, stanowiły wspaniale źródło pokarmu bogatego w białko. Oczywiście, bez pożywienia pochodzenia zwierzęcego można przeżyć dłuższy czas, ale jedynie korzystając z tych roślin, które są najbogatsze w składniki pokarmowe. W sytuacji obfitości dużej zwierzyny, ryb lub mięczaków prościej było odżywiać się mięsem, niż wydłubywać z ziemi malutkie korzonki. Rośliny stanowiły więc tylko część pożywienia, choć zawsze istotną. Pewnie jednak w dziejach każdej społeczności ludzkiej zdarzały się okresy, kiedy zwierzyny z różnych powodów zabrakło — wtedy nawet miesiącami odżywiano się wyłącznie roślinami. Rośliny mają tę zaletę, że nie uciekają. Jeśli znamy walory większości gatunków występujących na jakimś obszarze, jesteśmy w stanie znaleźć coś do jedzenia o każdej porze roku.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Łukasz Łuczaj
-
Liczba stron:
320
-
Wymiary:
188x245
-
Oprawa:
Twarda
-
ISBN:
978-83-10-12378-7
-
Rok wydania:
2018