Wprowadzenie do książki
Magia mózgu Magiczne inwokacje o naukowo udowodnionej skuteczności
Droga woohoo
Wyobraź sobie opowieść, która oddziałuje na wszystkie twoje zmysły; nawet nie film, a bardziej wirtualną rzeczywistość, tyle że wzbogaconą o jeszcze więcej doznań. Opowieść została posklejana z rzeczywistych doświadczeń - tego, co widzisz, słyszysz, czego dotykasz, co smakujesz i czujesz. To, co postrzegasz oraz twoje stany świadomości układają się w swoistą narrację, niekoniecznie chronologiczną, bardziej przypominającą chmurę lub rój, funkcjonującą w niemal całkowitej rozsypce - choć nie w każdym momencie - na osi czasu. Ale nawet pomimo tej dezorganizacji i płynnych punktów zaczepienia, dostrzeżesz w niej cząstkę narracji, którą zaczniesz śledzić w roju, przeskakując od jednej obserwacji do drugiej, aż stanie się wyraźniejsza i przyjmie kształt pełnej opowieści po odwiedzeniu tysięcy wspomnień, uczuć i doświadczeń.
To medium ponad media: mogące poszczycić się pełnym spektrum barw, dźwięków, uczuć, zapachów i smaków. Zamieszkują je niezliczone byty - rodzina, przyjaciele, kochankowie, nauczyciele, sąsiedzi, zupełnie obce osoby, ci dobrzy i ci źli, bohaterowie, palanty i cała reszta. Zaskoczy urokliwą prostotą lub złożonością wykraczającą poza możliwości obliczeniowe superkomputerów.
Zastanów się, jakie wybory stanęłyby przed tobą, gdybyś to ty był autorem takiej zdumiewającej, oddziałującej na wszystkie zmysły historii. Jak ją rozwiniesz, gdy na horyzoncie zacznie majaczyć zarys fabuły i wreszcie dostrzeżesz jej rozmach?
Miliardy ludzi mają dostęp do tego medium - ale tylko nieliczni są świadomi faktu, że to oni są autorami, reżyserami i producentami osobistych opowieści sensorycznych. Szekspir powiedział niegdyś, że wszyscy jesteśmy ledwie aktorami; zapomniał jednak dodać, że podobnie jak on sam, możemy popchnąć akcje w kierunku, który najbardziej będzie nam odpowiadał. Pośród tej garstki poświęcających otaczającemu ich światu dość uwagi, by zdać sobie sprawę z kontroli, jaką dysponują, ledwie kilku udało się opracować techniki służące realizacji tego celu. W efekcie wiele funkcjonujących opowieści sensorycznych - całe miliardy - jest po prostu do bani. Takie życie jest jak film klasy B (i to w najlepszym razie!): nie zobaczysz w nim nic nowego, niczym cię nie zaskoczy, niczym się nie wyróżnia.
Nasuwa się zatem pytanie: czy zależy ci na tym, żeby twoja historia była jedyna w swoim rodzaju? Jak wyjątkowe, niezwykłe, inspirujące ma być twoje życie; jak silny, uwodzicielski i sławny chcesz być? Co podnieca twoje neurony, łechta poczucie estetyki, realizuje twoją życiową filozofię, nadaje znaczenie poczynaniom albo wyrywa z piersi krzyk? To coś, ten sos do omletu, pociągnięcie pędzla na „Gwiaździstej nocy” Van Gogha, te bąbelki w jacuzzi i ekstazę na widok błękitnego łuku na letnim niebie, będziemy określać jako woohoo.
Wohoo wyznacza granicę między tym, co zwykłe, a tym, co podniecające, to czynnik, który pozwala uczynić nieznajomą ci osobę przyjacielem, nauczycielem czy kochankiem. Woohoo zamienia zwyczajne czynności w pasję, hałas w melodię, ruch stóp w taniec, podróż w przygodę, prokreację w eros, a biologiczne procesy w życie, jakiego zawsze pożądaliśmy. Woohoo jest miarą intensywności. To ono raz za razem przykuwa twoją uwagę. Dzięki niemu uczucia nabierają znaczenia. Podobnie jak tao, również woohoo nie ma określonej formy. Osobistemu woohoo nie sposób nadać nazwy, to wiecznie zmienny potok doświadczeń.
O woohoo należy myśleć bardziej w kategoriach „jak” niż „co”. Kąt, pod jakim ustawimy kamerę, może ze zwykłego domowego nagrania uczynić dzieło sztuki filmowej. Najdrobniejsza zmiana tonacji lub barwy zamieni technicznie poprawny recital fortepianowy w wirtuozerski i płynący prosto z serca popis. Długość i subtelność pocałunku czyni różnicę między całusem na dobranoc a podniecającym, przesiąkniętym erotyką zaproszeniem. To, w jaki sposób coś postrzegamy, określa woohoo równie mocno co nasze wyobrażenie o treści doświadczenia. W trakcie przetwarzania informacji sensorycznych podejmujemy też decyzję, czy chcemy zaangażować do obróbki materiału naszego wewnętrznego artystę, który sprawi, że mózg ustawi kamerę pod odpowiednim kątem, skoncentruje się na niuansach tonacji lub erotycznych subtelnościach. Decyzję o tym, czy woohooować, czy nie podejmujemy zazwyczaj nieświadomie. Ale możemy uczynić ją w pełni świadomym wyborem.
Poszukiwanie życiowej opowieści na wskroś osobistej wypełnionej osobistymi szczegółami i woohoo nazywamy „drogą woohoo”.
Najważniejsza część książki Magia mózgu, czyli ta poświęcona ćwiczeniom, posłuży nam za szkielet, wokół którego będziemy budować eksperymenty. Niech zgłębianie sfery woohoo stanie się twoją własną metodą badawczą, gdzie świadomość pełni funkcję laboratorium. Jeśli nie miałeś jeszcze do czynienia z badaniami naukowymi, oto wypunktowane reguły postępowania:
- Naukowiec tworzy hipotezę. Hipoteza opiera się na rzetelnej wiedzy co do wyniku eksperymentu, który możemy poddać analizie. Przykładowo: „Jeśli przeczytam tę książkę i będę wykonywać ćwiczenia, to dowiem się czegoś o magii i mózgu”.
- Celem eksperymentu jest przetestowanie hipotezy. W naszym przypadku sprowadzałby się do przeczytania książki i zastosowania ćwiczeń w praktyce, a następnie porównania obecnego i poprzedniego stanu wiedzy o magii.
- Powtarzamy eksperyment kilkakrotnie - na przykład z udziałem innych ludzi, którzy również czytają tę książkę i wykonują ćwiczenia, lub czytając inne książki o magii i stosując się do zawartych tam ćwiczeń - by wreszcie wysnuć teorię. Bazująca na doświadczeniu teoria może potwierdzać hipotezę lub jej przeczyć, choć nie są to jedyne opcje.
Mam nadzieję, że wykażesz się zmysłem naukowym, że przeprowadzisz eksperymenty i - gdy zbierzesz wystarczającą twoim zdaniem ilość danych - wyciągniesz własne wnioski dotyczące procesu inwokacji i natury woohoo.
Przeprowadź eksperymenty i wyciągnij własne wnioski.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Philip H. Farber
-
Tytuł oryginału:
Brain Magick: Exercises in Meta-Magick and Invocation
-
Liczba stron:
212
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7377-645-6
-
Tłumacz:
Grzegorz Ciecieląg
-
Rok wydania:
2014