'
Wprowadzenie do książki
Życie piękna katastrofa
Wciąż pamiętam, jak zimą 1981 r. weszłam cło wielkiej sali konferencyjnej na akademii medycznej przy Universitv of Massachusetts. Siedziało w niej w kręgu około 30 osób — młodych i starych. Czuło się energię, wręcz elektryczną, wśród tych osób, które zebrały się na szóstych zajęciach z ośmioty godni owego kursu redukcji stresu i relaksacji prowadzonego przez dr. Jona Kabat--Zinna. Twarze noszące znamiona chronicznego bólu i stresu — zmarszczone brwi, zaciśnięte szczęki, podkrążone oczy — zaczęły się rozluźniać i zmieniać. Szczególnie zapamiętałam jednego mężczyznę, pana około pięćdziesiątki, którego twarz lśniła z ciekawości i zdziwienia, które tak uwielbiamy u dzieci. Nieskrywany entuzjazm tego człowieka wciągnął i mnie. Choć przyszłam na tę sesję z kolegą dr. I łanem Kutzem jako "obserwator" od razu zapragnęłam zostać uczestnikiem tych porannych zajęć.
Szybko wszyscy zaczęliśmy medytować, nabierając coraz większej świadomości niezwykłej interakcji subtelnych energii, które tworzą uczucia napięcia, bólu, przyjemności i niezliczonych innych doznań fizycznych i emocjonalnych. Z niespotykaną umiejętnością Jon pomógł nam pokonać tendencję umysłu do rozpamiętywania przeszłości i przy szłości i skłonić go, by skupił się na chwili bieżącej. Nauczyliśmy się, jak być świadkami stale zmieniającego się strumienia naszych wewnętrznych doznań, zamiast dać się ponieść nurtom myśli. Jako obserwatorzy i ci, którzy doświadczają ży cia, a nie jego ofiary, poczuliśmy potężną siłę drzemiącą w na pozór prostych ćwiczeniach zwanych u ważnością.
Han Kutz i ja poznaliśmy dr. Kabat-Zinna dzięki naszym wspólnym zainteresowaniom dotyczącym medycyny umysłu/ ciała i medytacji. Dr Kutz i ja pracowaliśmy wówczas w wydziazmieniającego się strumienia naszych wewnętrznych doznań, zamiast dać się ponieść nurtom myśli. Jako obserwatorzy i ci, którzy doświadczają ży cia, a nie jego ofiary, poczuliśmy potężną siłę drzemiącą w na pozór prostych ćwiczeniach zwanych u ważnością.
Kiedy otworzyliśmy oczy, byłam w pełni zrelaksowana i bezbrzeżnie zdumiona, że minęło 45 minut! Choć medytację ćwiczyłam od ponad dziesięciu lat, 20 minut porannej medytacji w; domu czasami niezmiernie mi się dłużyło. A jednak wszyscy obecni w sali nowicjusze — z których wielu cierpiało na chroniczny ból i miało problemy z usiedzeniem bez ruchu - zobowiązali się do codziennych 45-minutowych ćwiczeń wr domu. 1 w ciągu zaledwie kilku tygodni wielu z nich informowało o niezwykłej poprawie ich stosunku do własnego ciała, umysłu i innych ludzi.
Kiedy grupa zaczęła zadawać pytania i dzielić się przeżyciami z tygodnia ćwiczeń, Jon odpowiadał wyborną, rzeczową mieszanką nauki i mądrości zakorzenioną w jego długoletnich doświadczeniach medytacyjnych. Te słowa były pełne odświeżającego zdrow;ego rozsądku. By ło jasne, że zobowiązanie grupy do ćwiczeń medytacyjnych jest odbiciem zol>owiązania samego Jona. Oto człowiek myślący'' jasno, rzeczowo, promieniejący siłą pewności siebie prosił ludzi, by sami spróbowali czegoś podobnego ze wszystkich sił. Pomyślałam wtedy: „Ten facet się z nimi nie cacka". Czytając tę książkę i czując delikatną siłę bijącą z jej stron, większość z was zapewne dojdzie do tego samego wniosku. Jon prosi czytelnika o takie samo radykalne zobowiązanie do samoświadomości i samoakceptacji, o jakie prosi ludzi, którzy trafiają do jego kliniki. Jest skuteczny jako nauczyciel, bo od siebie wymaga tego samego.
lian Kutz i ja poznaliśmy dr. Kabat-Zinna dzięki naszym wspólnym zainteresowaniom dotyczącym medycyny umysłu/ ciała i medytacji. Dr Kutz i ja pracowaliśmy wówczas w wydziale medycyny behawioralnej w bostońskim szpitalu Beth Israel kierowanym przez dr. Herberta Bensona. Prowadziliśmy tam badania i praktykę kliniczną. Doktor Kabat-Zinn przyjechał do nas na seminarium, na który m opowiadał o swoich osiągnięciach w stosowaniu uważnej medytacji w grupach pacjentów. Zaprosił nas do swojej kliniki, byśmy na własne oczy mogli się przekonać, jak to wygląda, i obiecał pomoc w utworzeniu podobnego ośrodka u nas. Jego program stał się inspiracją i wzorem dla kliniki umysłu/ciała, którą wkrótce potem założyliśmy w Beth Israel.
Sięgając do starożytnych tradycji samopoznania i zdrowienia, Jon uczy medytacji i hatha jogi, ale stanowią one część większej pełni, która często umyka obserwatorom skupiającym się jedynie na fizjologicznych czy też psychologicznych efektach jego ćwiczeń. Jon tak naprawdę uczy pełni — duchowego pojęcia, którego mądrość wykorzystuje się od pewnego czasu w badaniach medycznych i psychologicznych. Ich wyniki sugestywnie mówią o ozdrowieńczej mocy łączności, a Jon pisze o nich w części II swojej książki. Kto z nas, w głębi duszy, nie wie, jak mocno ozdrowieńcze są chwile, kiedy czujemy głęboką więź z inną osobą, z naturą czy cichym bezruchem naszego własnego istnienia? Dla tych z nas, którzy chcą wyruszyć na poszukiwanie pełni, ta książka będzie nieocenioną pomocą. I jak słusznie przypomina nam Jon, ta wyprawa wcale nie musi być długa. Pełnia może kryć się już za następnym oddechem - w kolejnej chwili, jeśli tylko zechcemy ją przeżyć świadomie.
Nauka Jona o uważności jest wierna korzeniom szacownej tradycji powstałej około 2,5 tys. lat temu. Wówczas, tak jak dzisiaj, ludzie cierpieli z powodu chorób, starości, biedy, śmierci i nieuchronności zmian, których macki bezlitośnie podważają fundamenty tak starannie wznoszonych przez nas gmachów i obracają je na powrót w proch. Wówczas, tak jak dzisiaj, ludzie szukali pomocy, by — jak określa to Jon — jakoś przeżyć „pełną katastrofę”. U ważność to coś więcej niż ćwiczenia medytacji, które mogą przynieść znaczące korzyści medyczne i psychologiczne. To także sposób życia ujawniający delikatną i życzliwą pełnię leżącą u podstaw naszego istnienia, nawet w chwilach wielkiego bólu i cierpienia. Sukces programu Jona to po części zasługa niepowtarzalnej syntezy Wschodu i Zachodu - połączenia medytacji i jogi z nauką i tradycyjną medycyną. To także zasługa Jona, że przekonał nas, że medytacja i nauka potrafią być ekscytujące i mają wyraźny wpływ na nasze zdrowie i jakość życia. Cieszę się, że Jon napisał wnikliwą książkę o swojej klinice. Dzięki niej możemy poznać głęboko ozdrowieńcze zasady i ćwiczenia, które są jak znalazł dla dzisiejszego zestresowanego świata.
DR JOAN BORYSENKO
prezes Mind/Body Health Sciences,
Inc., autorka książek Minding the Body, Menaing the Mind
oraz Wina jest nauczycielką, miłość lekcją
'
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Jon Kabat-Zinn
-
Tytuł oryginału:
Full Catastrophe Living: Using the Wisdom of Your Body and Mind to Face Stress, Pain, and Illness
-
Liczba stron:
720
-
Wymiary:
150x225
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-8015-725-5
-
Tłumacz:
Ćwiklak Dariusz
-
Rok wydania:
2013