Wprowadzenie do książki
Być lekarzem być pacjentem
PRZEDMOWA
Profesora Jerzego Woy-Wojciechowskiego
Z wielkim uznaniem przyjąłem ukazanie się na rynku książki poruszającej ważny, a często trudny temat relacji pomiędzy lekarzami a ludźmi chorymi. Książka zawiera wypowiedzi wybitnego specjalisty Wojciecha Eilchelbergera, absolwenta Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, który w psychoterapii odwołuje się do koncepcji terapii integralnej łączącej psychikę chorego człowieka z jego ciałem, energią i duchowością. Ten czołowy polski psychoterapeuta (po studiach w Instytucie Psychoterapii Gestalt w Los Angeles (1976) i Zen Center of Rochester (1980), będący współtwórcą i dyrektorem Instytutu Psychoimmunologii (IPS1) założonego w 2004 roku w Warszawie) jest idealnym rozmówcą i wybitnym ekspertem. Jego uwagi dotyczące relacji lekarza z pacjentem mogą znaleźć praktyczne zastosowanie w tysiącach gabinetów lekarskich. Z kolei trafne odpowiedzi na nurtujące zarówno lekarzy, jak i pacjentów pytania oraz poruszanie trudnych zagadnień choroby, cierpienia, śmierci mogą w wielu przypadkach odpowiedzieć na drzemiące w naszej świadomości pytania i problemy.
Być lekarzem, być pacjentem porusza tak ważne zagadnienia jak ból i cierpienie, lęk, który towarzyszy choremu w gabinecie lekarza, zwłaszcza w czasie jego pierwszej wizyty, gdy obawia się usłyszeć najgorsze dla siebie rozpoznanie, a takie niebłahy problem wstydu, który nierzadko utrudnia dobry kontakt pacjenta z lekarzem.
W oddzielnych rozdziałach omawiane są zachowania miody eh chorych, a także pacjentów trudnych oraz zasady postępowania z nimi, a także specyfika leczenia chorych w szpitalu. W innych mówi się o korzyściach w leczeniu, gdy osobie chorej, cierpiącej towarzyszy ktoś mu bliski. Poruszono też zagadnienie empatii oraz tak trudne tematy jak choroby przewlekłe, terminalne, a wreszcie narodziny i śmierć.
Żałuję, że książka Być lekarzem być pacjentem nie ukazała się chociaż pół wieku wcześniej, gdy rozpoczynałem swą praktykę lekarską. Zgadzając się w pełni z sądami i ocenami Autora, miałbym w niej wielkie oparcie w mojej pracy. Zabierając głos, wielokrotnie podkreślałem, jak mało wiemy o psychoterapii. Często też pisałem w wielu felietonach, że w czasie studiów uczymy przyszłych lekarzy psychiatrii, a zbyt mało poświęcamy uwagi psychologii i temu, jak właściwie postępować w relacji z chorymi. Przed laty w czasie wstępnych egzaminów na medycynę zadawano pytania, jak się rozmnaża rozwielitka i który gen jest uszkodzony w zespole Downa, a nie zawsze zwracano uwagę na predyspozycje do zawodu i na to, czy dana osoba może być lekarzem, czy ma do tego powołanie. Bo bycie lekarzem to nie tylko zawód, ale też stałe uzupełnianie wiedzy, postępowanie zgodne z etyką, wrażliwość na cudze cierpienie oraz stałe służenie choremu człowiekowi. Często w mych kontaktach ze studentami i na szpitalnych porannych odprawach z asystentami podkreślałem, że lekarzem jest się zawsze - przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, dwanaście miesięcy w roku - od złożenia przysięgi Hipokratesa aż po kres życia. Nie wolno też nigdy zapominać, że nawet w beznadziejnych, terminalnych stanach jest lek, który choremu podaje się przez ucho. Ten lek to NADZIEJA.
W książce Być lekarzem, być pacjentem podkreśla się, jak wielka, rolę odgrywa wiedza, ale także serce i stosunek lekarza do chorego człowieka. Hinduska maksyma mówi, że jeżeli nie możesz zostać królem, zostań lekarzem, przywracając zdrowie i darowując serce. Wtedy chorzy będą wdzięczni za leczenie, za serce zaś będą zawsze winni, bo dar serca to prawdziwie królewski dar.
Za książkę Być lekarzem być pacjentem dziękujemy znakomitemu Wojciechowi Eichelbergerowi i Wydawnictwu Czarna Owca.
prof. dr hab. n. med. Jerzy Woy-Wojciechowski
Prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego
PRZEDMOWA
Profesora Cezarego Szczylika
Pierwsze wrażenie - wreszcie ktoś to opisał! Opisał dwa światy funkcjonujące obok siebie. Świat chorego i świat lekarza. Światy, którym w polskiej rzeczywistości nie dane jest się spotkać, gdyż oba nie są nauczone sztuki porozumienia. Pacjent boi się choroby i wszystkiego co się z nią wiąże -szpitala, inwazyjnej diagnostyki, lekarzy, pielęgniarek i salowych. A lekarz?
Współczesna Polska po odzyskaniu niepodległości, uwolnieniu się z tyranii nakazowego myślenia burzy dotychczasowe stereotypy. Stereotyp darmowej opieki medycznej, nieomylności lekarzy, wyglądu pacjentów ..opakowanych" we wszechobecne szaro-niebieskie szpitalne piżamy, identyczne z tymi w więzieniach i wojsku. Ale nie tylko to wspominam z tej już zamierzchłej przeszłości. Pamiętam moje akademickie podręczniki -wiele z nich przypominało treścią książki telefoniczne; zakuwanie tysięcy terminów, nazw organów, niezliczonych przyczepów mięśni i więzadeł. Rozszerzone i skrócone zalecenia badania lekarskiego, podmiotowego, przedmiotowego. Wszystkiego się nauczyłem, dostałem wybitnie dobre oceny i... Gdy po raz pierwszy stanąłem przy łóżku chorego, zdałem sobie sprawę, że całe to akademickie wyposażenie jest niekompletne. Brak mi języka porozumienia, brak mi wiedzy o drugim świecie, o świecie chorego i cierpiącego pacjenta. Dziś wiem też, że to ja powinienem być profesjonalnie przygotowany do rozmowy z moim pacjentem, że to dla mnie - studenta, a później lekarza - powinny istnieć podręczniki przygotowujące do pracy z chorym.
Podręczników dla chorych o tym, jak się przygotować do rozmowy z lekarzem, nie ma.
To po mojej stronie, po naszej lekarskiej stronie, jest przygotowanie się do pracy z pacjentem, do rozmów o bólu, strachu, wstydzie, samotności. Może też Państwo nie uwierzycie, ale po przeczytaniu spisu treści stanęło mi przed oczami moje cale zawodowe życie, blisko czterdzieści lat pracy. Czterdzieści lat i świadomość że nikt takiego podręcznika dotychczas nie napisał. Przecież ten podręcznik powinienem dostać właśnie czterdzieści lat temu. Z pewnością byłbym lepszym lekarzem. I uczucie ulgi, katharsis. Wojciech Eichelberger z Ireną Stanisławską opisują wspomniane dwa światy - ze zrozumieniem, empatią i delikatnością. Jest w książce Być lekarzem być pacjentem mądrość i szacunek. Jest ta książka swoistym memento, zachętą do zastanowienia, refleksji. Dla mnie jest też bardzo osobista, bo wiem, że wszystko, co opisali, jest we mnie gotowe.
Polecam książkę Być lekarzem być pacjentem rektorom i dziekanom wszystkich uczelni medycznych. Od tej książki, od tego podręcznika powinniśmy zaczynać swą przygodę z medycyną.
prof. dr hab. n. med. Cezary Szczylik
Kierownik Kliniki Onkologu
Wojskowego Instytutu Medycznego
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Wojciech Eichelberger, Irena A. Stanisławska
-
Tytuł oryginału:
Być lekarzem być pacjentem
-
Wymiary:
135x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7554-303-2
-
Rok wydania:
2013