Wprowadzenie do książki
Codzienna medytacja OM
Czasem chciałabym, by ludzie rodzili się z instrukcjami obsługi. Każda z nich oparta na indywidualnych potrzebach nauki, ale podstawa ta sama: jak tworzyć zdrowe związki, jak radzić sobie ze smutkiem i bólem, jak osiągać cele oraz skąd wiedzieć, co chcemy robić z naszym życiem, kiedy dorośniemy. Dalej kontynuować będziemy swoje niezwykłe życiowe doświadczenia, posiadając przewodnik, do którego będziemy mogli zwrócić się w każdej trudnej dla nas chwili.
Niestety, w prawdziwym życiu nie rodzimy się z gotową instrukcją ani z kartą gwarancyjną, która pomoże nam w naprawie, kiedy poczujemy się rozbici. Moja książka stanowi pewnego rodzaju podręcznik. Umieściłam w niej narzędzia, by korzystając z nich, móc uczyć się, jak żyć zgodnie z pragnieniami duszy… uczyć się wieść życie nam przeznaczone, mając obok siebie anioła w postaci takiej książki. Wierzę, że moim przeznaczeniem jest pomoc w ukierunkowaniu ludzkich losów, gdyż niepisane nam jest kroczenie przez życie w zagubieniu.
Za jedno ze swoich większych błogosławieństw uważam możliwość użycia pracy jako narzędzia pomocy ludziom.
W marcu 2004 r. wraz z mężem założyliśmy frmę DailyOM, która codziennie wysyła darmowe, inspirujące e-maile do naszych czytelników. Każdego dnia wysyłamy wiadomość pełną nadziei, inspiracji, pokoju i uzdrowienia, która – rozpowszechniona w postaci e-maili – trafa do skrzynek odbiorczych i krąży po całym świecie. To z kolei poprowadziło mnie do napisania pierwszej książki DailyOM: Inspirujące myśli na temat codziennego zdrowia, szczęścia i spełnienia (Hay House 2008) pozytywnie odebranej przez czytelników domagających się kolejnej pozycji.
Książka Codzienna medytacja OM została nieco inaczej zredagowana. Otóż podzielona jest na dziewięć części, z których pierwszą jest W zgodzie z samym sobą, a ostatnią Pomaganie innym. A między nimi rozgrywa się niesamowita podróż przez DailyOM opowieści – razem z historiami zaczerpniętymi z mojego życia, stanowiącymi odzwierciedlenie miejsca, w którym kiedyś sama byłam, a w którym teraz może się znajdować Czytelnik – niezależnie od tego, czy miejsce to oznacza uczucie zagubienia lub zdezorientowania, czy nawet chwile rezygnacji z wszelkiej nadziei na bycie szczęśliwym. Niezwykłe życie czeka na Ciebie – Twoje życie.
Rozmawiając z ludźmi na temat pierwszej wydanej książki, zauważyłam powtarzające się zadawane mi pytania – najczęstszym było: „Jak powstał pomysł nowej idei DailyOM?”. Czasem się nad tym zastanawiam, patrząc na minione lata bez wolnego czasu. Wkrótce po stworzeniu DailyOM stało się oczywiste, że było mi przeznaczone wykorzystanie mego życia do udzielania pomocy innym. Dzięki temu odczułam wielką ulgę, ponieważ wydawało się wstydliwe, by doznać tylu cierpień i rozwijać się tylko dla siebie, bez dzielenia się swoimi doświadczeniami z innymi. Czułam, że marnuję potencjał. Zawsze byłam osobą otwartą i chętnie dzieliłam się swoją wiedzą i praktyką, aby inni mogli z nich skorzystać.
Wkrótce odkryłam system pracy z wszechświatem, aby dostroić historię z DailyOM. Zdecydowałam się wybrać jeden dzień w tygodniu, w którym nie chodziłam do biura, całymi dniami medytując w domu. Z niewiadomego powodu wybór padł na czwartek.
Pierwszą rzeczą, jaką robiłam rano, było porządkowanie myśli przy ołtarzyku, oddychanie, a przy tym palenie kadzidełek i świeczek przed ołtarzem. Postanawiałam, że będzie to właśnie czas kształtowania się moich pomysłów i historii (pięć z nich powstało podczas sesji), i prosiłam o czysty przekaz, aby móc otrzymać mądrość wszechświata. W tym momencie albo wpadałam w próżnię, albo pojawiały się liczne przekazy. Widziałam wydarzenia z mojego życia i zaczynałam je zapisywać. Jednocześnie wczuwałam się w daną sytuację oraz w działania, które podjęłam, aby wszystko naprawić i kontynuować swoją drogę. Na zakończenie tego procesu zawsze udawało mi się napisać kilka zdań zawierających istotę historii, aczkolwiek całą historię miałam przed oczami.
Często proszono mnie, bym wychodziła na zewnątrz. Zawsze uwielbiałam towarzystwo natury i płynące z niej intensywne przekazy. Niekiedy czuję potrzebę obserwacji mrówek albo komunikowania się z drzewem, a wtedy wiem, że za chwilę w mojej głowie pojawi się piękna, metaforyczna historia o naturze i człowieczeństwie. Podobne historie należą do grupy moich ulubionych ze względu na ich przyswajalność i łatwe zrozumienie.
Następne zadawane mi pytanie zawsze brzmi: „Czy nie przeszkadza Ci, że zostałaś wykorzystana w ten sposób?”. Nie czuję się „wykorzystana”, chociaż czasami pragnę odpocząć, ponieważ niekiedy historie pojawiają się każdego dnia. Wręcz przeciwnie, poczuwam się do głębokiej odpowiedzialności, a w zamian wszechświat prowadzi mnie i zapewnia wszelkie moje potrzeby. Praca jest częścią mnie i nawet jeśli chciałabym, nie mogłabym przed nią uciec. Otrzymuję wiele wiadomości od czytelników, których życie zmieniło się dzięki moim historiom. Widząc efekty mojej pracy, padam na kolana ze łzami dziękczynienia. Nie istnieje wspanialsze uczucie ponad spełnienie własnego życiowego przeznaczenia, co powoduje wzrastanie duszy, która w takich momentach śpiewa.
Ty również, Drogi Czytelniku, posiadasz możliwości wyzwalające śpiew Twojej własnej duszy i podobnie jak ja odkryjesz, jak wiele czasu zabiera nauka szczęśliwości i spełnienia. Podróż ku temu jest warta największego wysiłku, a w dniach słabości weź głęboki oddech i pamiętaj, że nie jesteś sam.
Z błogosławieństwem,
Madisyn Taylor
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Madisyn Taylor
-
Tytuł oryginału:
DailyOM: Learning to Live
-
Liczba stron:
268
-
Wymiary:
148x210
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7377-448-3
-
Tłumacz:
Justyna Ścisło
-
Rok wydania:
2011