Wprowadzenie do książki
Ostatnie dziecko lasu
Nasze społeczeństwo uczy młodych ludzi unikania bezpośredniego kontaktu z przyrodą. Taką lekcję daje nam szkoła, rodzina, a nawet organizacje turystyczno-krajoznawcze; została ona wpisana w prawne i regulacyjne struktury naszych społeczności. Nasze instytucje, plany zagospodarowania przestrzeni miast i przedmieść oraz postawy kulturowe nieświadomie przedstawiają przyrodę jako źródło wszelkiego nieszczęścia, a otwartą przestrzeń pozbawiają jej konotacji z radością i samotnością. System szkolnictwa, media i rodzice, kierowani pozytywnymi pobudkami, w rzeczywistości tylko odstraszają dzieci od zabawy w lasach i na polach. Na uczelniach, rządzących się zasadą „opatentuj albo zgiń”, jesteśmy świadkami śmierci historii naturalnej, która zanika w miarę, jak praktyczne dziedziny takie jak zoologia, ustępują miejsca tym bardziej teoretycznym i opłacalnym, jak na przykład mikrobiologia i inżynieria genetyczna. Szybki rozwój technologii zaciera granice między człowiekiem, zwierzęciem i maszyną. Postmodernistyczne stwierdzenie, że rzeczywistość jest jedynie konstruktem — a my sami tym, co sobie zaprogramujemy — obiecuje człowiekowi nieskończone możliwości, lecz w miarę, jak młodzi ludzie coraz mniej czasu spędzają w otoczeniu przyrody, ich zmysły ulegają fizjologicznemu i psychologicznemu ograniczeniu, a to zmniejsza bogactwo ludzkiego doświadczenia.
Jednak w tym samym czasie, gdy więź łącząca młodych ludzi ze światem przyrody zanika, coraz większa liczba badań wskazuje na bezpośredni i jednoznacznie pozytywny wpływ przyrody na nasze zdrowie psychiczne, fizyczne i duchowe. Niektórzy naukowcy sugerują nawet, że przemyślany kontakt młodzieży z przyrodą bywa bardzo skuteczną formą terapii zaburzeń deficytu uwagi i innych schorzeń. Jak twierdzi jeden z badaczy, można już śmiało powiedzieć, że dzieci potrzebują kontaktu z przyrodą w takim samym stopniu, jak niezbędne jest im właściwe odżywianie czy odpowiednia ilość snu.
Zmniejszenie tego deficytu - połączenie zerwanej więzi między młodymi a przyrodą - leży w naszym interesie nie tylko ze względu na wymogi estetyki czy sprawiedliwości, ale także dlatego, że od tego zależy nasze zdrowie psychiczne, fizyczne i duchowe. Stawką jest też zdrowie całej planety. To, w jaki sposób młodzież reaguje na przyrodę i jak wychowa swoje dzieci, będzie wpływać na konfiguracje i warunki panujące w naszych miastach, domach - w naszym życiu codziennym. Na kolejnych stronach przyjrzę się alternatywnym ścieżkom prowadzącym do przyszłości, włączając w to jedne z najbardziej innowacyjnych ekologicznych programów szkolnych; rewizjom i innym sposobom projektowania środowisk miejskich - a więc temu, co pewien teoretyk określił mianem „zoopolii”; sposobom radzenia sobie z wyzwaniami, które stoją przed grupami ekologicznymi i zajmującymi się ochroną przyrody; oraz temu, jak organizacje wyznaniowe mogą przywrócić bliską więź z przyrodą w ramach duchowego kształcenia dzieci. Na kartach tej książki zabierają głos rodzice, dzieci, dziadkowie, nauczyciele, naukowcy, przywódcy religijni, ekolodzy i badacze z różnych części kraju. Wszyscy ci ludzie dostrzegają, że nadszedł czas na zmianę. Niektórzy z nich kreślą wizje nowej przyszłości, w której dzieci zostają na powrót zjednoczone z naturą, a środowisko naturalne jest doceniane i chronione.
W czasie badań nad tą książką żywiłem nadzieję, że wielu obecnym studentom, należącym do pierwszego pokolenia, które dorastało w oderwaniu od świata przyrody, udało się zakosztować jej na tyle dużo, by intuicyjnie zdać sobie sprawę z tego, co ich ominęło. Ta tęsknota jest źródłem siły. Ci młodzi ludzie opierają się postępującemu odchodzeniu od tego, co realne, do tego, co wirtualne, od gór do Matrixa. Oni nie zamierzają zostać ostatnimi dziećmi lasu.
Moi synowie mogą jeszcze doświadczyć tego, co pisarz Bill McKibben nazwał „końcem przyrody” - to nieskończenie smutny świat, w którym człowiek nie ma już dokąd uciec. Ale jest jeszcze jedna możliwość: wcale nie koniec przyrody, lecz odrodzenie postawy pełnej zadziwienia, a nawet radości. Nagrobek, który Jackson wystawił amerykańskiemu pograniczu, był tylko po części uzasadniony. Choć jedno pogranicze zniknęło, pojawiło się inne, na którym Amerykanie idealizowali, wykorzystywali, chronili i niszczyli przyrodę. Teraz i to pogranicze — obecne na rodzinnej farmie, w lesie na krańcu drogi, w parkach narodowych i w naszych własnych sercach - zaczyna znikać albo zmienia się nie do poznania.
Ale, tak jak i poprzednio, nasza relacja z naturą może jeszcze o rzemienie się w coś zupełnie innego. Ta książka opowiada o końcu pewnej epoki, ale i o zupełnie nowym pograniczu - o lepszym sposobie współżycia z przyrodą.
Szczegóły
-
Autor:
Richard Louv
-
Tytuł oryginału:
Last Child in the Woods: Saving Our Children From Nature-Deficit Disorder
-
Objętość:
432
-
Oprawa:
Miękka
-
Format:
14.0x20.5cm
-
ISBN:
978-83-64270-02-4
-
Tłumacz:
Anna Rogozińska
-
Rok wydania:
2014