Wprowadzenie do książki
Bóg jest we mnie
Nie jestem związany z żadnym nurtem filozoficznym, psychologicznym, mistycznym, religijnym, duchowym, żadną tradycją, grupą, organizacją, nie miałem żadnego guru ani nauczyciela. Jednak wiele tradycji duchowych było w jakimś okresie życia moim doświadczeniem i moim udziałem, brałem z nich to, co moim zdaniem było najlepsze, i dalej szedłem swoją drogą. W tej książce niekiedy będę używał słów i terminów sanskryckich, zaczerpniętych z tradycji wedyjskiej i jogi oraz hawajskich, zaczerpniętych z tradycji polinezyjskiej, w szczególności hawajskiej, do których czuję silny sentyment. Robię to dlatego, gdyż te słowa bardzo lubię, a ponadto potrafią zastąpić, jako jedno hasło, cały ciąg słów, których trzeba by użyć w języku polskim na wyrażenie tego samego. Nie będę jednak nadużywał obcej terminologii, starając się, aby cała nasza rozmowa była jak najbardziej dla Ciebie drogi Czytelniku, droga Czytelniczko, zrozumiała i jednoznaczna.
Najwięcej nauczyłem się, ucząc i uzdrawiając innych (a uczę już od trzydziestu lat, a formalnie uzdrawiam od szesnastu). Miałem zawsze w sobie dużo pokory i to właśnie obserwując innych, ich reakcje, zachowanie, najwięcej dowiedziałem się o sobie, o prawach życia, o zasadach rządzących tym światem, o błędach w swoim zachowaniu, postępowaniu, myśleniu, stosowanych praktykach i metodach. To inni ludzie i samo życie weryfikowali moją prawdę. Także tę książkę piszę dla Ciebie, ale przede wszystkim dla siebie, bo wyrażanie swoich poglądów na głos lub w formie pisanej jest bardzo dobrym testem na prawdę.
Będę tę książkę pisał w formie rozmowy z Tobą, w formie poradnika i w formie luźnych skojarzeń, przemyśleń, medytacji i rozmów z samym sobą. To, co chcę Ci przedstawić i zaproponować, jest trudne do wyrażenia. Powinno się to przedstawić jako jeden rzut oka, jako jeden pakiet wiedzy, doświadczenia, niepodzielną całość. Nasz umysł świadomy, na poziomie rozwoju, na jakim się obecnie znajduje, funkcjonuje jednak w inny sposób. Przyjmuje wiedzę w oddzielnych partiach, plikach, nie potrafi jednocześnie pracować wielotorowo, musimy więc sobie z tą jego właściwością jakoś poradzić. Tę właściwość umysłu można przyrównać do sposobu pracy ludzkiego oka. Gdy na coś patrzymy, na przykład na obrazek, nasze oko porusza się skokowo po całej powierzchni obrazka, tak jak plamka na monitorze komputera czy telewizora, i na tej podstawie w mózgu tworzony jest obraz całości. Inaczej patrzą ptaki drapieżne. Naukowcy podają, że mają one lepszy wzrok niż my; nie mam pojęcia, skąd oni o tym wiedzą, i często się nad tym zastanawiałem. To ja, jako szaman, mogę zjednoczyć się z danym ptakiem i spojrzeć na świat jego oczyma, ale naukowiec? Może coś tam wywnioskuje z budowy anatomicznej, ale żywe oko to coś innego niż martwy preparat. Ptaki drapieżne nie mają lepszego wzroku niż człowiek, a jeżeli nawet, to niewiele. One patrzą jednak inaczej niż my, inaczej dokonuje się percepcja i przetwarzanie obrazu. Dla przykładu, myszołów zwyczajny, żywiący się przede wszystkim nornikami i myszami, małymi gryzoniami, leci nad łąką sto lub dwieście metrów nad ziemią i gdy tą łąką przebiega nornik, on natychmiast go dostrzega, widzi ruch, który zostaje wytworzony, bo on ogarnia wzrokiem całą łąkę, a nie, jak człowiek, mały fragmencik po fragmenciku. Człowiek z tej wysokości też zobaczyłby tego gryzonia, ale tylko wtedy, gdyby akurat parzył na tę część łąki, przez którą on przebiega. Gdyby spoglądał na inną część, nie zobaczyłby go. Podobnie, gdybyśmy mogli wiedzę przyswajać sobie wielowątkowo, jednocześnie, to łatwiej byłoby ją przekazywać i zrozumieć. Niestety jest inaczej. Dlatego może niekiedy, drogi Czytelniku, będziesz czuł się zagubiony, uznasz, że to wszystko bełkot i chaos, ale jeżeli wytrwasz, to w przyszłości wszystko ułoży się w logiczną i przejrzystą całość. Sposób na to jest tylko jeden. Przeczytać tę książkę całą od początku do końca, potem jeszcze raz, a jak będzie trzeba, to jeszcze raz. A najważniejsze to rozpocząć w czasie czytania systematyczną praktykę zaproponowanych tu ćwiczeń. Dzięki temu po pewnym czasie wszystko ułoży się w całość, wszystko nabierze sensu, stanie się zrozumiałe, jasne, logiczne - i da odpowiedź. A reszta wydarzy się sama.
W takim razie zapraszam na wspólną podróż, wspólną przygodę.
Do dzieła.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Grzegorz Domański
-
Liczba stron:
292
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-61987-01-7
-
Rok wydania:
2014