Wprowadzenie do książki
Możesz czynić cuda
Od drobnych zmian do wielkich sukcesów
W 1957 roku grupa tybetańskich mnichów dowiedziała się, że muszą przenieść swój relikwiarz, ponieważ znajduje się on na trasie budowanej właśnie autostrady. Główne miejsce ich uświęconego miejsca zajmował ogromny posąg Buddy. Przeniesienie go było naprawdę solidnym wyzwaniem. Mnisi wynajęli w tym celu przemysłowego żurawia. W momencie podnoszenia posągu glina go otaczająca zaczęła pękać. Pęknięcia momentalnie się powiększały z powodu rzęsiście padającego deszczu. Aby powstrzymać dalsze zniszczenia, mnisi nakryli posąg na noc brezentem. O poranku przeor mnichów wszedł pod brezentową płachtę z latarką, by ocenić powstałe zniszczenia. Po zaświeceniu latarki mnich dostrzegł rozchodzące się promieniście od pęknięć złote połyski. Przyniósł swoje dłuto i młot, a następnie zaczął odkruszać kolejne warstwy gliny, by poznać źródło złocistych odblasków. Jak tylko pozbył się wierzchniej warstwy, mnich zrozumiał, że posąg nie był wykonany z gliny, ale ze szczerego złota.
Zaskoczeni swoim odkryciem mnisi postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na temat pochodzenia posągu. Odkryli, że przed wieloma stuleciami ich poprzednicy mieli złoty posąg. Pradawni mnisi dowiedzieli się, że birmańska armia ma zamiar zaatakować ich i zniszczyć całą ich społeczność. Aby uchronić posąg, zdecydowali się go pokryć gliną. Mnisi zginęli podczas ataku, ale armia najeźdźców nie widziała podstaw do zabrania ze sobą glinianego posągu, który wydawał się im bezwartościowy. Z tego też powodu dziedzictwo mnichów ocalało.
Zdecydowałam się przytoczyć historię o Złotym Buddzie, ponieważ oferuje ona nam cudowną metaforę naszego własnego życia. Wszyscy jesteśmy w swoim wnętrzu Złotymi Buddami, lecz nauczyliśmy się wierzyć, że jesteśmy zbudowani z gliny. Fałszywe percepcje, które tworzy nasze ego, prowadzą nas do systemu przekonań, który niczym glina pokrywa nasze wewnętrzne światło. Najwyższa pora pozbyć się nieatrakcyjnej zewnętrznej skorupy i odzyskać więź z naszym Złotym Buddą.
Praca, jaką wykonasz podczas sześciu tygodni, jest odpowiednikiem latarki, dłuta i młota. W każdym tygodniu będziesz świecić latarką, by dostrzec iluzje tworzone przez własne ego. Z pomocą dłuta odkruszysz kolejne warstwy gliny poprzez dokonywanie zmian w swojej perspektywie, ćwiczenie wdzięczności i praktykowanie trudnej sztuki wybaczania. Z pomocą młota przedostaniesz się przez kolejne warstwy mroku, by dostać się do obecnego w twoim wnętrzu światła. Jednocześnie podczas całego procesu odkryjesz masę cudów. Twoja podróż dopiero się rozpoczyna. Ścieżka, którą wspólnie pokonamy, ledwie naruszy glinę, którą się otoczyłeś. Twoim zadaniem na każdy kolejny dzień będzie uwalnianie coraz większej ilości światła miłości.
Bądź świadom, że ego zrobi wszystko, co w jego mocy, by sabotować twoje wysiłki. Po zakończeniu zawartej w tej książce praktyki zapewne będzie miała miejsce jedna z dwóch poniższych sytuacji:
- Zostaniesz zainspirowany przez pracę, którą wykonałeś. Będziesz dalej pogłębiać swoją duchową praktykę i będziesz pracować nad sobą dzień po dniu.
- Będziesz czuć się wspaniale i dojdziesz do wniosku, że praca skończona. W ciągu kilku tygodni (a może nawet dni) ego przekona cię, że zostałeś uzdrowiony i twoja dalsza codzienna praktyka nie ma większego sensu. Tym samym rozpoczniesz tracenie kontaktu z cudami.
Podałam te możliwe scenariusze, by ukazać, co się dzieje, gdy ego sabotuje postanowienia, jakie wcześniej wykonałeś. Pamiętaj, że ego towarzyszy ci od dnia narodzin, a nowa praktyka funkcjonuje od zaledwie sześciu tygodni. Twoim zadaniem będzie dalsze zawierzanie własnemu ~ing zamiast swojemu ego i tym samym ciągłe odkrywanie swojego wewnętrznego Złotego Buddy.
A Course in Miracles pyta nas, czy wolimy być gospodarzem miłości, czy zakładnikiem ego. Każdy kolejny dzień daje nam możliwości wybrania miłości oraz zaproszenia swojego ~ing i korzystania z przekazywanych przez nie nauk lub też poddania się fałszywemu przewodnictwu, jakie ma dla nas ego. Twoje szczęście jest uzależnione od poszczególnych wyborów pomiędzy ego a miłością.
Jeśli wybierzesz pierwszy przytoczony przez mnie scenariusz i pozostaniesz w kontakcie z częścią własnego umysłu, która odpowiada za czynienie cudów, poznasz nowe oblicze pokoju i szczęścia. Zaczniesz prawidłowo postrzegać trudności jako możliwości i instynktownie będziesz odrzucać negatywne myśli dotyczące wszystkiego, co przyniesie ci życie. Kiedy działasz w zgodzie z cudami, budzisz się każdego dnia z przekonaniem, że świat jest twoją klasą lekcyjną, a ludzie zadaniami do wykonania. Jeśli będziesz dalej kierować się podanymi w tej książce zasadami, poddasz swoje zadania własnemu wewnętrznemu przewodnikowi i będziesz cierpliwie wypatrywać pojawiających się raz za razem cudów.
Ten zamykający książkę rozdział ma na celu zainspirowanie cię do pogłębienia swojego postanowienia o czynieniu cudów. Tylko w ten sposób możesz zapobiec sabotowaniu przez ego własnego szczęścia. Pamiętaj, że ta praca ma na celu osiągnięcie postępu, a nie perfekcji. Jedyne, na co mam nadzieję, jest to, że będziesz jak najczęściej decydował się na rozwiązania oparte na cudach. Kiedy tylko ego będzie się do ciebie zakradać (a zawsze będzie to robić), twoim zadaniem będzie świadome odwracanie się w kierunku miłości.
Poniżej wypunktowałam siedem codziennych zasad mających ułatwić ci tę praktykę. Jeśli uczynisz z nich uświęconą część swojej codziennej rutyny, będziesz w stałym kontakcie z miłością, a jednocześnie nigdy nie zmniejszy się twoja świadomość obecności ego. Pamiętaj, że twoim celem nie jest bynajmniej zabicie ego, ale bycie świadomym, że już nie dajesz mu życiodajnej siły.
Reguły
Teraz przyjrzymy się bliżej siedmiu regułom, które przybliżą cię do miłości, o ile włączysz je do swojej codziennej praktyki:
- Bądź łagodnym świadkiem.
- Pragnij wybierać miłość.
- Zmieniaj perspektywę.
- Rozwijaj nastawienie oparte na wdzięczności.
- Praktykuj słowo na „W”.
- Oczekuj cudów.
- Dokonuj refleksji i podsumowań.
Te zasady pozwolą ci rozwijać swoją praktykę w każdym kolejnym tygodniu twojego życia. Podzieliłam je na trzy sekcje o nazwach: latarka, dłuto oraz młot. Zupełnie jak w historii o Złotym Buddzie, ty również będziesz potrzebował tych narzędzi, by odkryć swoje światło. Z pomocą latarki rozświetlisz mroki ego. Dłutem rozbudzisz partie umysłu, które są zdolne czynić cuda. Z pomocą młota dokonasz wyłomów niezbędnych do rozbudzenia duchowej więzi. Twoim zadaniem nie będzie samodzielne wydobycie wszystkiego na wierzch, ale zaproszenie swojego wewnętrznego przewodnika do nauczania cię. Z czasem powyższe zasady staną się twoją drugą naturą i będziesz z nich nieświadomie korzystać. Za każdym razem będziesz w stanie sięgać swobodnie do swojego zestawu duchowych narzędzi i pozbywać się wszystkiego, co budzi twoje wątpliwości. Przyjrzyjmy się, jak to będzie całościowo funkcjonowało.
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Gabrielle Bernstein
-
Tytuł oryginału:
May Cause Miracles: A 40-Day Guidebook of Subtle Shifts for Radical Change and Unlimited Happiness
-
Liczba stron:
267
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7377-650-0
-
Tłumacz:
Mariusz Warda
-
Rok wydania:
2014