Wprowadzenie do książki
Numerologia. Interpretacje numerologiczne
EGZEMPLARZ EKSPOZYCYJNY
Uszkodzenia obejmują:
- zabrudzenia
- otarcia i zmatowienia okładki
- zagięcia i zbicia rogów
- wgniecenia brzegów okładki
Uszkodzenia nie wpływają na czytelność tekstu.
Jak się za to zabrać? - ktoś pewnie zapyta - myśląc o interpretacjach numerologicz-nych. Według możliwości... Jeśli je ktoś ma - to pójdzie mu łatwo (będzie „szarżował"), a jeśli nie - to trudno (i niewiele zdziała).
Próbować jednak trzeba - by się zorientować... Gwarancji żadnych nie ma i być nie może.
„Dorzucać" można tylko tyle, ile jest nam dane (nowe techniki, nowe metody, nowe sprzęty, nowe odkrycia itd.). Tak to jest zaaranżowane (w czasie i przestrzeni). Albo coś możemy i osiągamy, albo niewiele możemy i niewiele osiągamy.
Robić coś jednak trzeba, a potem się „dzielić" - by pokazać światu, że coś się „posiada". Albo się coś mówi, albo się coś pisze - według możliwości. Lepiej jednak nie szaleć, aby się nie sparzyć (lepiej być dobrym uczniem niż kiepskim nauczycielem). By jednak coś zyskać - trzeba coś zostawić (ofiarować społeczeństwu). Tak to jest zaaranżowane (choć nigdy nie jest dwa razy tak samo). Pytanie więc „Jak się za to zabrać?" nie ma większego sensu (bo sugeruje, że to od nas zależy). Powinno brzmieć raczej: ,Jak się za to zabieramy" (bo to się po prostu zdarza). Nie będę więc tu omawiał, co należy robić, by zostać dobrym numerologiem. Niech każdy to sobie odkryje sam (poprzez sporządzenie sobie swojego własnego portretu numerologicznego i obserwowanie swojego własnego życia (swoich własnych doświadczeń życiowych) według portretu.
A jaką przyjąć taktykę i hierarchię technik? - ktoś zapyta. Według możliwości (i wskazań autorytetów). Opinie są różne (jak w każdej dziedzinie), bo różne są możliwości. Jedni mówią, że trzeba robić to, a inni - że co innego. Nie będę tu więc przesądzał (na przykładach) kto ma rację. Podam tylko reguły; reszta jest w Państwa rękach.
Uczyć się zawsze trzeba, a potem... próbować (każdy po swojemu). Przechodzimy przez to w indywidualny sposób - stwarzając coś dla siebie (swoją własną metodę - w zależności od potrzeb, umiejętności, zdolności, talentów, wiedzy, inteligencji, możliwości, sprzętu, miejsca, czasu itd.; posługując się tradycją, aktualnymi możliwościami i osiągnięciami, praktyką, intuicją, zdrowym rozsądkiem, wskazaniami autorytetów i praktyków - i Bóg wie czym jeszcze). Życie samo nam to weryfikuje i dyktuje rozwiązania.
Nie martwmy się więc na zapas (metodą) i nie planujmy wiele; wszystkiego dowiemy się w odpowiednim miejscu i czasie.
Gdy w to już wejdziemy (zwłaszcza pewnie) - to się rozgrzejemy i pójdzie nam łatwiej, choć możemy się zniechęcać. Gdy wejdziemy wolniej - to może iść trudniej, ale konsekwentniej („dotrzemy się"). Dobrze więc jest iść tak średnio, robiąc drobne kroki (krok po kroku).
Jeśli się postaramy - to stworzymy system, który będziemy mogli doskonalić. Jeśli coś przegapimy - to będziemy się kręcić w kółko i nic nie osiągniemy.
Gdy coś już poznamy (portret numerologiczny, techniki interpretacyjne i prognostyczne, itd.) i stworzymy system - to pójdziemy dalej tą drogą (bo na numerologii klasycznej świat i prognozowanie się nie kończą): do chi-energii, Punku Życia, Punktu Przeznaczenia, technik astrologicznych (progresje, dyrekcje, tranzyty, solariusze, lunariusze), ankiet, testów, formularzy, rozmów, pytań, opowieści astrologów i numerologów, historii, przeżyć, doświadczeń, statystyk, dobrych podręczników, usług, wydawnictw i Bóg wie czego jeszcze. Na tym polega rozwój. Zachęcam więc do wytrwałości oraz konsekwencji (bo bez nich niewiele można zdziałać). Reszta przyjdzie sama. Pomocne będą zawsze (zwłaszcza na początku) książki, narzędzia elektroniczne, pomoce naukowe, fachowe rady i wszechstronna praktyka. Bo chociaż nie ma tu zbyt sztywnych reguł i jednoznacznych wskazówek - to są przeróżne podręczniki (w których to wszystko jest zawarte) i dobrzy numerolodzy. Każdy musi znaleźć ich sam i sam wszystko zrozumieć (stworzyć sobie swój własny system). Na tym polega rozwój (samorealizacja).
Bo chociaż każdy stwarza niby sam te rzeczy i sam się doskonali - to jednak stwarza nam je maya (według aranżacji kosmicznej). W szkołach są wzory (które potem możemy doskonalić i dostosowywać do swoich własnych potrzeb), a w domu - praktyka (musimy je sobie stwarzać sami i wciąż doskonalić).
Dobrze jest więc się uczyć, tworzyć, doskonalić, utrzymując stały kontakt ze specjalistami, ośrodkami szkoleniowymi, szkołami, uczelniami, fachowcami (z dziedziny numerologii i astrologii), bibliotekami, czytelniami, wydawnictwami itd., a nie tylko poprzestawać na czytaniu książek i czasopism oraz korzystaniu z usług specjalistów. Możliwości jest wiele i wiele można osiągnąć.
Trzeba tylko wiedzieć jak i mieć możliwości. Jeśli są wątpliwości - to trzeba je rozwiać. Jeśli złe metody - to trzeba je zweryfikować - wybierając najlepsze i odrzucając skrajności, wyważając i redukując sprzeczności, podkreślając i akcentując podobieństwa, zdobywając doświadczenia, kształtując i doskonaląc siebie i swój warsztat pracy. I nie chodzi tu bynajmniej tylko o to, aby wciąż się doskonalić (liczyć i sprawdzać - poszukując najlepszych rozwiązań / bo można w końcu zapomnieć, że się w ogóle żyje), ale o to, aby jak najwięcej osób mogło się dowiedzieć, że świat jest zaaranżowany (a więc sensowny i celowy) i wszystko się w nim samo zdarza (automatycznie, astrologicznie i numerologicznie). Nie ma sensu wciąż się oskarżać i fetować wyroki. Lepiej pomagać sobie nawzajem, by robić... większe kroki (i umieć podnosić się z upadków). Na tym powinien polegać rozwój (a nie na zapełnianiu więzień i wydawaniu ciężko zarobionych pieniędzy społecznych na administrację i niekończące się procesy).
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Henryk Rekus
-
Liczba stron:
400
-
Wymiary:
165x240
-
Oprawa:
Twarda
-
ISBN:
978-83-7377-361-5
-
Rok wydania:
2008