Wprowadzenie do książki
Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów
Jeżeli czytasz tę książkę, ponieważ przechodzisz załamanie nerwowe lub twoje nerwy są „w złym stanie”, to jest ona właśnie dla ciebie. Dlatego też będę się zwracała bezpośrednio do ciebie, jakbyś siedział tuż przy mnie.
W prosty i przejrzysty, jednakże odpowiednio szczegółowy sposób przedstawię proces powstawania i rozwoju załamania nerwowego, a także opiszę, jak takie załamanie można uzdrowić. Powrót do zdrowia jak najbardziej jest możliwy, jeżeli tylko zastosujesz się do przedstawionych porad. Będzie to wymagało wytrwałości i odwagi. Mogłeś zauważyć, że nie proszę o cierpliwość. Ludzie mający zszarpane nerwy rzadko są cierpliwi, ponieważ nerwy schorowane to zazwyczaj nerwy pobudzone – między innymi dlatego to takie przytłaczające. Cierpliwe czekanie w kolejce może być niemal nieznośną męczarnią. Istnieje jednakże substytut cierpliwości, który przedstawię trochę później.
Przeczytanie książki Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów nie będzie trudne – traktuje ona o tobie i twoich nerwach, dlatego też przeczytasz ją z zainteresowaniem, podczas gdy lektura zwykłej książki albo gazety wydaje się niemożliwa lub, jeśli zakończy się sukcesem, może sprawić, że będziesz jeszcze bardziej strapiony niż przedtem.
Używam słowa „uzdrowić”, co może cię zaskoczyć, ponieważ sugeruje chorobę. Ty jednak możesz uważać się za osobę nie tyle chorą, co zdezorientowaną – próbującą odnaleźć drogę powrotną do istoty, jaką kiedyś była, zagubioną w tych poszukiwaniach niczym w labiryncie. Z drugiej strony, możesz być tak załamany i wyczerpany, że z łatwością zgodzisz się, iż jesteś chory. Ta k czy inaczej, „choroba” i „uzdrowienie” są jasnymi i wygodnymi określeniami stanu, w którym się teraz znajdujesz oraz stanu, jaki chciałbyś osiągnąć.
Niezależnie od tego, czy uważasz się za osobę chorą, czy nie, najbardziej ze wszystkiego pragniesz ponownie być sobą. Prawdopodobnie spoglądasz na ludzi mijanych na ulicy i zastanawiasz się, dlaczego nie możesz być taki jak oni. Czym jest ta „okropna rzecz”, która ci się przytrafiła? Jakie znaczenie kryje się pod tymi przerażającymi uczuciami?
Takie uczucia mogły zawładnąć tobą dawno temu, nie opuszczać cię nawet przez całe lata. Mogłeś nawet osiągnąć już punkt tak nieznośnego cierpienia, że zacząłeś myśleć o samobójstwie albo nawet próbowałeś je popełnić. I mimo to, niezależnie od stopnia twojego załamania nerwowego, wyzdrowienie i ponowne cieszenie się życiem jest możliwe. Podkreślam, niezależnie od stopnia nasilenia twoich objawów.
Wskazówki, jakich potrzebujesz, są zawarte w niniejszej książce. Wytrwałość i odwagę znajdziesz, z pomocą z zewnątrz, w swoim wnętrzu. Siła potrzebna do wyzdrowienia znajduje się w środku ciebie, trzeba tylko wskazać do niej drogę. Zapewniam o tym.
Każdy posiada niespodziewane moce umożliwiające osiągnięcie tego, czego od samego siebie żądamy, musimy tylko ich poszukać. Nie jesteś wyjątkiem od tej reguły. Znajdziesz je, jeżeli podejmiesz decyzję, by to zrobić, nawet jeżeli teraz wydaje ci się, że jesteś największym tchórzem. Ja nie mam co do ciebie złudzeń: nie piszę tej książki dla tych nielicznych odważnych, ale dla ciebie – prawdopodobnie chorego, cierpiącego zwykłego człowieka, który nie ma więcej odwagi niż reszta nas. Ale najważniejsze, że tak samo jak wszyscy, posiadasz rezerwy nietkniętej, nieodkrytej mocy. Możliwe, że masz świadomość jej istnienia, ale ze względu na stan nerwów nie potrafsz jej uwolnić. Książka Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów pomoże ci ją odnaleźć oraz pokaże, jak tę moc uwolnić i wykorzystać.
Przemowa doktor Claire Weekes
Jak wszyscy wiemy, istnieje wiele różnych sposobów leczenia chorób nerwowych. Mówię teraz o stanach niepokoju, którym towarzyszą – lub nie – obsesje, fobie.
Niedawno przeczytałam książkę, w której autor opisuje stosowane obecnie powszechne metody leczenia chorób nerwowych. Chociaż wydawały się różne, każda z nich miała wysoki odsetek skuteczności. Niezależnie od terapii, moim zdaniem jej sukces będzie zależał od nastawienia samego pacjenta.
Jeżeli jest on przekonany, że dana metoda mu pomoże, najprawdopodobniej tak będzie. Znacie powiedzenie: „Nic nie istnieje, dopóki nie stworzy tego umysł”. Moim zdaniem jednakże, terapia opierająca się głównie na wierze grozi jedynie czasową skutecznością. Podczas gdy pacjent niezachwianie wierzy, że terapia zadziała, prawdopodobnie pozostaje bezpieczny, jednak niech tylko zacznie wątpić w jakąkolwiek zewnętrzną podporę, na której polega, a znajdzie się w tarapatach.
Żeby wyzdrowieć, cierpiący musi posiadać głęboko w swoim wnętrzu wyjątkowy głos, który w czasie nawrotu albo trudnej chwili powie: „W porządku, już kiedyś przez to przechodziłeś. Wiesz, jak się wydostać. Możesz to powtórzyć. To działa, dobrze wiesz, że to działa!”. Ten głos mówi z przekonaniem i przynosi pocieszenie tylko wtedy, kiedy cierpiący sam na niego zapracował, a można to uczynić, sprawiając, że objawy, doznania i tortury przestaną się już liczyć. Kluczem jest już nielicznie się. Nie chodzi o to, żeby konkretna metoda terapeutyczna niepostrzeżenie usunęła nieszczęścia, znieczuliła na nie. Chodzi o to, żeby objawy, doświadczenia przestały się już liczyć.
Fakt, że to sam cierpiący musi osobiście zapracować na ten wewnętrzny głos, nie wyklucza pomocy z zewnątrz – polegającej, na przykład, na zapewnianiu zrozumienia i wskazówek, a jeżeli to możliwe, również na łagodzeniu trudnych, stresujących okoliczności.
Pacjent, który całe dnie spędza sam, nieposiadający żadnego programu zdrowienia, jakiego mógłby przestrzegać, niemający do wykonania żadnych ciekawych zajęć, muszący w jakiś sposób wypełnić każdą godzinę (wyczerpana gospodyni domowa, zmagająca się z pracami domowymi, może mająca dwójkę dzieci uczepionych spódnicy), pacjent, który myśli, że jest zbyt chory i zmęczony, żeby pracować – i który rzeczywiście jest chory i zmęczony, gdyż jego nadnercza zostały wyczerpane zbyt intensywnym i zbyt częstym napięciem – na jak wysoką górę muszą wspiąć się tacy ludzie, żeby wyrobić ten wewnętrzny głos, zwłaszcza jeżeli panika i inne objawy pojawiają się na samo wspomnienie o nich.
Umysły tych ludzi znajdują się w pełnej gotowości, by udaremniać wszelkie plany, by za każdym zakrętem stawiać barykadę. Umysł będzie pamiętać i przypominać, wyśmiewać, dręczyć ciało, nigdy nie pozostawiając go w spokoju. Będzie się skręcał, obracał, wirował, wydziwiał – zawsze zwracając się do wewnątrz, wewnątrz, wewnątrz, czepiając się mackami z kleju.
I mimo to, w każdym momencie trwania tego wiru można odnaleźć w swoim wnętrzu właściwy, pocieszający głos. Należy jednak pokazać cierpiącemu sposób, w jaki go odkryć, jak sprawić, by te tortury przestały się liczyć. Nie wystarczy po prostu ich złagodzić. Trzeba zachować równowagę pomiędzy pracą własną pacjenta a pomocą z zewnątrz. Rodzi się więc pytanie: Jakiego rodzaju zewnętrznej pomocy powinno się udzielić?
Szczegółowe Informacje
-
Autor:
Claire Weekes
-
Tytuł oryginału:
Complete self help for your nerves. Learn to relax and enjoy life again by overcoming stress and fear
-
Liczba stron:
254
-
Wymiary:
145x205
-
Oprawa:
Miękka
-
ISBN:
978-83-7377-591-6
-
Tłumacz:
Ischim Odorowicz
-
Rok wydania:
2013