Oszukując przeznaczenie

Wczytuję dane...
KOD: 978-83-7377-520-6
Autor: Dahkle Ruediger
EAN: 9788373775206
Koszt wysyłki od: 9.90 PLN

Wprowadzenie do książki

Oszukując przeznaczenie

   Wydaje się, że czas obecny jest odpowiednim momentem na to, aby móc zająć się nieco wnikliwiej tematem dotyczącym praw, jakie obowiązują w naszym życiu. Nigdy nie były one tajemnicą, także i wtedy, kiedy próbowano nimi manipulować. Nie wszyscy jednak się nimi interesowali, dla niektórych był to temat nieznany, tak jak nie wszyscy znają wzory z fizyki kwantowej, partytury muzyki klasycznej czy też stary egipski sposób wtajemniczania bazujący na tarocie. Większość osób nie przejawia bowiem rezonansu z owymi prawami.
   Co prawda w międzyczasie nawet wróble zaczęły ćwierkać o prawie rezonansu, jednakże, jeśli chodzi o jego rozprzestrzenianie się, to czyniono to w oparciu o pewną strategię marketingową, nie zdradzając tak od razu wszystkich tajemnic. Jest to niewątpliwie duży postęp, problem jednak w tym, że prawo rezonansu to drugie spośród najważniejszych praw, jakimi kieruje się nasz los i może ono sprowadzić poważne niebezpieczeństwo na osoby, które nie znają jeszcze ważniejszego prawa, jakim jest prawo polaryzacji. Po tym jak prawa te przez dwadzieścia lat stanowiły podstawę, jeśli chodzi o moje wykształcenie, doszedłem do wniosku, że jestem już na tyle dojrzały w tej materii, aby móc napisać o tym książkę.
   Zanim rozegra się grę, należy najpierw zapoznać się z jej zasadami. W przypadku sportu udaje się to zwykle bez większego problemu, jednakże nie w przypadku kosmicznej gry „Lila”. To właśnie tak Indianie nazywają życie. Podczas gdy każdy piłkarz wie, że po upływie połowy meczu następuje zmiana boisk, w przypadku gry życia w jego drugiej połowie podąża się dalej tą samą drogą, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Dlatego też nikogo nie dziwi to, że większość ludzi w drugiej połowie swego życia strzela głównie samobójcze bramki. Przeoczyli oni bowiem czas, kiedy należało zmienić boisko. Nikt im jednak tego nie mówi ani też nie próbuje się im tego uświadomić.
   Także o spalonym - w przeciwieństwie do futbolu -podczas życiowej gry rzadko kto z nas ma pojęcie. Wielu strzela z przyzwyczajenia z tej pozycji i dziwi się, jeśli w takich okolicznościach brakuje uznania. Z tych nie-liczących się „sukcesów” wynika jednak druga szansa nadania życiu nowego zwrotu. Z owego braku akceptacji i uznania można bardzo łatwo wywnioskować, że coś się tu nie zgadza. Tak pojawia się teraz możliwość nauczenia się reguł gry, aby lepiej grać w przyszłości, a co za tym idzie odnosić więcej sukcesów. Jednakże liczebna przewaga skłania nas raczej do projekcji. Jeśli bramki innych, a nie nasze własne, zyskują uznanie, najczęściej spycha się odpowiedzialności za taką sytuację na zewnątrz, na innych, zamiast wziąć ją na siebie. Tymczasem wyzywamy sędziego i to jego winimy za naszą nieudolność. W życiowej grze sędziami są zaś politycy, przedsiębiorcy, nauczyciele, dziennikarze, lekarze a przede wszystkim partner i (własne) dzieci - właściwie wszyscy „inni”.
   Ten, kto szuka odpowiedzialności za własne niepowodzenie na zewnątrz zamiast wewnątrz, ten znajdzie świat pełen przeciwników. Im bardziej się uskarżamy, tym mniej znamy reguły gry bądź prawa. Ten, kto je rozumie, nie znajduje powodu do narzekania, lecz zachowuje się odpowiednio i zbiera żniwo w postaci sukcesów, zaś wszelkie przeciwności przyjmuje z pokorą. Nie oznacza to oczywiście, że należy przyjmować bezkrytycznie wszystkie błędy i niedociągnięcia, i że powinno się siedzieć z założonymi rękoma.
    Tam, gdzie prawie wszyscy się uskarżają, tak jak miało to miejsce przed paroma laty, przed mistrzostwami świata w piłce nożnej w Niemczech w 2006 roku, dochodzi do rozwoju typowego „pola narzekania”. Wtedy miało się wrażenie, że obok płata czołowego mózgu, który odpowiedzialny jest między innymi za doznawanie szczęścia oraz płata skroniowego, który z kolei umożliwia doświadczenie jedności, wyrósł Niemcom jeszcze  płat narzekania”. Tak szybko jednak ewolucja nie działa. Rzeczywiście doszło tutaj do wytworzenia się energetycznego pola z dość dziwnym konsensusem uważania za ważne jedynie negatywnych odczuć.    Obiektywne byłyby niewątpliwie te lata, kiedy Niemcy rozwijali ekologiczne technologie i stawali się przodownikami w tej dziedzinie. Jednakże nie dostrzegali oni tego prawie wcale - a już w ogóle nie uważali tego za ważne. Także pola słuchają reguł i zasad. Te ostatnie zaś można zrozumieć i ich się nauczyć. Na tej podstawie można by budować pola wspierające rozwój. Zamiast kraju osób narzekających Niemcy mogłyby stać się mistrzem technologii bazujących na ekologii.

Szczegółowe Informacje

  • Autor: 

    Dahkle Ruediger

  • Tytuł oryginału: 

    Die Schicksalsgesetze: Spielregeln fürs Leben – Resonanz Polarität Bewusstsein by Ruediger Dahlke

  • Liczba stron: 

    370

  • Wymiary: 

    145x205

  • Oprawa: 

    Miękka

  • ISBN: 

    978-83-7377-520-6

  • Tłumacz: 

    Monika Krotoszyńska

  • Rok wydania: 

    2012

Polecamy
Klienci, którzy kupili ten produkt wybrali również...