Wczytuję dane...
KOD: 978-83-62476-31-2
Autor: Robert Schwartz
Dostępność: 24 godzin
EAN: 9788362476312
Koszt wysyłki od: 9.90 PLN
Wydawca: Samsara

Wprowadzenie do książki

Odważne Dusze

   Mijają trzy lata od chwili, gdy wyruszyłem w podróż, która stworzyła książkę Odważne Dusze, która tak naprawdę sama w sobie jest podróżą. W tej fizycznej i metafizycznej podróży moim błogosławieństwem było usłyszeć opowieści wielu odważnych osób. Stały się one moimi prawdziwymi nauczycielami. Uczyłem się także od mądrych, niefizycznych istot, z którymi rozmawiałem. Każda z nich dotknęła mego serca, a każdy dotyk wydłużał mi życie.
   Za ich pośrednictwem zrozumiałem przeogromną moc najbardziej elementarnej prawdy: nasze ciała to nie my. Czy może istnieć prostsze stwierdzenie? Lecz dla kogoś w sytuacji Jasona uzmysłowienie sobie tej prawdy naprawdę wszystko zmienia. Osoba niepełnosprawna, która sądzi, że to jest jedyne życie, jakie ma, oraz że nie jest niczym więcej niż tylko ciałem, może popaść w skrajną rozpacz. Jeśli natomiast odwrotnie, wie - czyli mówi, że czuje - iż jest istotą wieczną, to z takiego przeświadczenia wynika zupełnie inne życie. Wiedząc także, iż zaplanowało się swoją niepełnosprawność, że ma ona głębokie znaczenie, można uznać swe życie za prawdziwe poszukiwanie wyjaśnienia owego znaczenia. Cierpienie zostaje rozjaśnione światłem, a pustka napełnia się celowością.
    W czasie tych trzech lat zacząłem wierzyć, że wszystko ma jakiś wyższy sens. Umocniłem się w przekonaniu, zaufaniu oraz chęci poddawania się celowemu pływowi życia, nawet wówczas gdy nie wiem, dokąd jego prąd może mnie unieść. Nauczyłem się postrzegać nasz świat mimo jego udręk i łamiących serce smutków, jako niezmierne piękno. Wyczuwam słodycz życia wszystkimi zmysłami. Czuję ją wszędzie. Czasami ulotna i zmącona bólem, jest zawsze i nieodmiennie drugą stroną medalu, charakterem każdej trudności, podszewką każdego zbiegu okoliczności.
   Naszym wyzwaniem jest odnaleźć ją w naszych wyzwaniach.
   W czasach, kiedy nie wiedziałem jeszcze o przedurodzeniowym planowaniu życia, współczułem tym, którzy wydawali mi się bardziej pechowi ode mnie - na przykład, żal mi było bezdomnego na ulicy. Dzisiaj, świadom, iż to pozornie „złe” doświadczenie zostało wcześniej zaplanowane, czuję tylko głęboki szacunek. Sam zadaję sobie pytanie: Jakiej lekcji szuka ta osoba lub do czego się przyczynia? I przypominam sobie, że być może istota ta przeżywa dokładnie to, czego sobie życzyła. I mówię, ależ ogromny hart ducha musi pozwalać na przeżywanie takiego planu życia. I chociaż nie wiem, dlaczego każda z dusz wybiera takie akurat plany, to wiem, że życie zaprojektowano mądrze i w oparciu o miłość. Być może, myślę sobie, ta bezdomna osoba zaplanowała właśnie takie życie, abym ja i inni przechodnie mogli zaoferować pomoc, wesprzeć dobrym słowem, aby doświadczyć i poznać się jako współczucie.
   W ten właśnie sposób zacząłem rozpoznawać, że mało co jest takie, jak się wydaje. Zanim dowiedziałem się o przedurodzeniowych umowach, pojmowałem Życie w większości powierzchownie. Dziś, po rozmowach z Jonem, rozumiem, że dusza może wybrać doświadczanie choroby AIDS po to, abym ja, i inni, mógł nauczyć się tutaj tolerancji. Rozmawiając z Patem uzmysłowiłem sobie, że osoba może zaplanować alkoholizm po to, by odzyskać swą duchowość.    Dowiedziawszy się wiele od Sharon, patrzę dziś na niewzruszoną miłość wielu matek i ojców i zastanawiam się, czy wy i wasze dziecko zaplanowaliście narkomanię, aby pokazać nam, czym jest miłość?
   W tym, co niegdyś osądzałem, widzę dziś boski porządek - jest we wszystkim. W tym, co uznawałem za skazę, dziś widzę doskonałość - doskonałością jest żyć zgodnie z nurtem życia, zgodnie z naszym planem. Nurt widoczny jest nie tylko w planach naszego życia, ale także w każdej minucie nawet pozornie najmniej znaczącego jego aspektu. Żaden liść nie spada z drzewa przypadkowo, żadne źdźbło trawy nie ugina się na wietrze przez przypadek... Nic nie dzieje się ot tak, ponieważ wszystko jest częścią boskiego porządku. Zawsze.
   Zdałem sobie także sprawę, że każdy z nas obrał pewien boski cel, powód, dla którego tutaj jest i który zawiera, a jednocześnie wykracza poza naszą własną naukę. To znaczy, że planujemy nasze życiowe wyzwania nie tylko po to, by sobie przypomnieć, kim naprawdę jesteśmy, lecz również po to, by dzielić się z innymi istotą swojej wyjątkowości. Jon uczy tolerancji, Doris niesie uzdrowienie, a Jennifer oferuje nam lekcje prawdziwej komunikacji. Bob obdarowuje nas swą delikatną uprzejmością, Penelopa - egalitarnym współczuciem, Pat - głęboką wiarą, a Sharon - niestrudzonym sercem. Valerie pokazuje nam, że miłość jest wieczna. Wytrzymałość Jasona inspiruje naszą własną wytrzymałość, a Christina pomaga nam dostrzec światełko w ciemnościach.
   Każda z tych dusz przybyła tutaj, by stać się miłością, którą faktycznie już jest. Odważne dusze: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

Szczegółowe Informacje

  • Autor: 

    Robert Schwartz

  • Tytuł oryginału: 

    Courageous Souls: Do We Plan Our Life Challenges Before Birth?

  • Liczba stron: 

    248

  • Wymiary: 

    165x235

  • Oprawa: 

    Miękka

  • ISBN: 

    978-83-62476-31-2

  • Tłumacz: 

    Magdalena Niemczyk

  • Rok wydania: 

    2018

Polecamy
Klienci, którzy kupili ten produkt wybrali również...